Jakub Jarosz, dyrektor sportowy Zagłębia, to człowiek, którego powinno się odsunąć od futbolu. Kiedyś w Wiśle robił kawę Mielcarskiemu i przez przypadek wskoczył później na jego miejsce, przez co dziś sądzi, że jest wielkim fachowcem. A niestety nie jest!
Przez całą wiosnę niszczył Manuela Arboledę, trzymając go w Młodej Ekstraklasie. Teraz znów ustala skład. To znaczy Dariusz Fornalak udaje, że decyzje personalne należą do niego, ale Jarosz w “PS” się wygadał: – Wystarczy jednoznaczna deklaracja Michała i wróci do podstawowego składu.
Chodzi o Golińskiego, który nie chce marnować kariery w amatorskich rozgrywkach. Już dawno pisaliśmy, że PZPN w tej sprawie zachowuje się skandalicznie – jak można rujnować kariery zawodników, tylko dlatego, że ktoś pięć lat wcześniej kupił mecz?
Proponujemy więc taki układ – uwolnić Golińskiego i uwięzić w niższych ligach Jarosza. Już zbyt wielu utalentowanych chłopaków nie może na niego patrzeć.