Reklama

Michael Ballack kontra Roger, na razie wynik 154:17 :)

redakcja

Autor:redakcja

05 czerwca 2008, 13:40 • 3 min czytania 0 komentarzy

Roger Guerreiro stwierdził, że nie czuje się gorszy niż Michael Ballack. Jasne, jego sprawa – każdy może wygadywać co chce, a także mieć o sobie takie mniemanie jakie chce. Na przykład portal Weszło! nie czuje się mniejszy i mniej rozbudowany ani od Onetu, ani tym bardziej od Wirtualnej Polski. A już Interia to dla nas naprawdę żadna konkurencja, raczej ubogi krewny i marny naśladowca.
Słowa Rogera postanowiliśmy zweryfikować w najprostszy sposób, czyli statystycznie.

Michael Ballack kontra Roger, na razie wynik 154:17 :)

Otóż Niemiec strzelił w karierze 154 gole (liga, puchary, kadra, kadra młodzieżowa) i grał/gra w takich klubach jak: Kaiserslautern, Bayer Leverkusen, Bayern Monachium, Chelsea Londyn.

Z kolei Rogerowi naliczyliśmy tych goli 17 (z czego 13 dla Legii). Być może, gdzieś na niższych szczeblach w Brazylii też udało mu się trafić ze dwa razy, ale umówmy się – były to takie pobocza sportu, że nawet tego nie odnotowano. Co do klubów, najbliżej wielkiej piłki był grając w Celcie Vigo, ale to była wówczas tylko druga liga hiszpańska. Ballack też był przymierzany do Hiszpanii, tylko że odrzucił ofertę Realu Madryt…

W kwestii goli mamy więc wynik 154 do 17, a więc naszemu kochanemu Rogerowi brakuje jeszcze 137 trafień. A że jest od Ballack o sześć lat młodszy, powinien strzelać ok. 23 goli na sezon. Jeśli mu się to uda, będzie wielki. Wierzycie w to, tak z ręką na sercu? Osiągnięć porównywać już nie będziemy, bo musielibyśmy przeciwstawiać wicemistrzostwo świata na przykład wicemistrzostwu Polski, a to chyba trochę niedorzeczne, nawet jak na nasz portal.

Na dziś słowa Rogera to więc zwykłe dyrdymały, mniej więcej równie identycznie by brzmiało, gdyby Maciek Ł»urawski obwołał się lepszym snajperem od Klose, a Tomasz Zahorski – bardziej perspektywicznym zawodnikiem niż Podolski. I to wszystko mimo naszej wielkiej sympatii dla wymienionych orłów.

Reklama

Czy czepiamy się Rogera? Hmm… To trudna sprawa. Z jednej strony – tak, bo papier wszystko przyjmie, ale żeby aż takie głupoty gazetom wygadywać, to gruba przesada. Z drugiej strony troszkę go rozumiemy – miał powiedzieć, że czuje się gorszy, nawet jeśli się rzeczywiście czuje i od Ballacka najchętniej wziąłby autograf? Wiadomo co by się wówczas wydarzyło – kpiny i szyderstwa, że na mistrzostwa pojechał, żeby porobić sobie zdjęcia z gwiazdami. I zaraz pojawiły by się pytania – czy taki piłkarz w ogóle polskiej kadrze jest potrzebny? Wychodzi więc na to, że nasz kanarek stracił okazję by chwilę pomilczeć albo wykręcić się borucowym „pomidor”.

No, jest też ostatnia ewentualność. Cały świat dał się nabrać na marnej jakości sztuczki Ballacka, a tak naprawdę najlepszym rozgrywającym świata jest mieszkający na warszawskim Ursynowie, szerzej nie znany Guerreiro Roger. Amen!


Takie wnioski można wysnuć z tego świetnego filmiku…

PS. Na szczęście w piłce nie wygrywają indywidualności, tylko całe zespoły. Obyśmy w niedzielę byli lepszym zespołem. Poza tym… w futbolu zdarza się też, że wygrywają nawet gorsi:)

Najnowsze

1 liga

Zagłębie mogło wygrać po raz pierwszy od września, ale wypuściło dwubramkową przewagę

Bartosz Lodko
0
Zagłębie mogło wygrać po raz pierwszy od września, ale wypuściło dwubramkową przewagę

Komentarze

0 komentarzy

Loading...