Kilka dni temu w Niemczech wybuchła afera w związku z posiadaniem broni przez Karima Adeyemiego, zawodnika Borussii Dortmund. Na piłkarza została nałożona ogromna grzywna, natomiast po jego powrocie ze zgrupowania reprezentacji doszło do spotkania z dyrektorem sportowym BVB Sebastianem Kehlem i dyrektorem zarządzającym Larsem Rickenem. Kicker poinformował, jakie konsekwencje poniesie zawodnik, który po raz pierwszy zabrał w tej sprawie głos.

Adeyemi zapłaci ogromną grzywnę
Karim Adeyemi został ukarany za posiadanie broni, konkretnie kastetu i paralizatora typu taser. Jeszcze pod koniec października na zawodnika Borussii Dortmund została nałożona grzywna w wysokości 60 stawek dziennych, co w jego przypadku wyniosło aż 450 tysięcy euro. Niemiec nie został jednak uznany jako osoba skazana. Byłoby tak, jeśli otrzymałby on karę grzywny równą 90 stawek dziennych.
Sprawa wyszła na jaw dopiero kilkanaście dni później, kiedy Bild ujawnił jej szczegóły. Adayemi przebywał wówczas na zgrupowaniu reprezentacji. Niemieckie środowisko było w szoku. Nie wiedział o tym m.in. Rudi Voeller, dyrektor sportowy DFB.
– Oczywiście, że o tym nie wiedzieliśmy. Dzień po meczu w Luksemburgu zadzwonił do mnie Lars Ricken i to przekazał. Potem razem z Julianem porozmawialiśmy z Karimem. (…) Oczywiście liczył, że to nie wypłynie. To logiczne. (…) Chcemy jednak stać za tym chłopakiem. Nie będziemy go potępiać. W tym wieku popełnia się błędy, ten był głupi. Czasem trzeba formalnie ukarać, ale równie ważne jest wsparcie – mówił Voeller.
Komentarz Adeyemiego w sprawie posiadania broni
Po powrocie Adeyemiego ze zgrupowania reprezentacji w Dortmundzie doszło do spotkania zawodnika z dyrektorami Sebastianem Kehlem oraz Larsem Rickenem, który także skomentował całe zajście.
– Oczywiście potraktowaliśmy sprawę bardzo poważnie i od tego czasu mogliśmy szczegółowo i szczerze porozmawiać z Karimem na temat jego zachowania. Głęboko żałuje swojego błędu. Należy jednak również wziąć pod uwagę, że musiał zapłacić wysoką grzywnę, nikt nie ucierpiał, a zawodnik nie będzie miał przeszłości kryminalnej. Karim Adeyemi stanowczo obiecał nam, że już nigdy nie popełni takiego błędu. Ufamy, że dotrzyma słowa – mówił dyrektor zarządzający BVB.
Zdecydowano, że oprócz grzywny, 23-latek będzie odbywał prace społeczne, w ramach których będzie uczestniczył w treningach dzieci z Nord-City League. To projekt, który jest powiązany z fundacją BVB „Leuchte auf” (Zabłyśnij). Po raz pierwszy publicznie głos w tej sprawie zabrał jej „bohater”.
🗣️ Karim Adeyemi has addressed the controversy that recently made headlines, in which he was reportedly fined €450,000 for possessing illegal weapons. pic.twitter.com/zKnTEtc0aI
— DW Sports (@dw_sports) November 19, 2025
– Z pewnością widzieliście nagłówki na mój temat w ostatnich dniach. Niełatwo mi o tym mówić: na początku 2024 roku, z lekkomyślności i bez zastanowienia, zamówiłem przez Internet tak zwaną „tajemniczą paczkę”. Zawierała ona również przedmioty nielegalne w świetle prawa o broni. Wiele miesięcy później paczka została dostarczona i trafiła nieotwarta na komisariat policji – wyjaśniał zawodnik.
– Mimo to był to ogromny błąd. Taki, który drogo mnie kosztował i którego głęboko żałuję. Wiem, że jestem osobą publiczną i mam obowiązek być wzorem do naśladowania. Nie udało mi się sprostać temu obowiązkowi. Właśnie dlatego tym bardziej boli mnie to, że postąpiłem tak lekkomyślnie. Wyciągnąłem z tego wnioski, więcej, niż potrafię opisać słowami. I obiecuję, że uniknę podobnych błędów w przyszłości. Dziękuję wszystkim, którzy wciąż mi ufają i mnie wspierają.
CZYTAJ WIĘCEJ O PIŁCE NOŻNEJ NA WESZŁO:
- Dziekanowski: Za Urbana pierwsze miejsce było w zasięgu
- Sukces obcymi rękami. Oni pomogli awansować egzotycznym krajom
- Bogusz wykonał krok w kierunku transferu. Romano potwierdza
Fot. Newspix.pl