Reklama

West Ham w żałobie. Nie żyje legenda klubu

Wojciech Piela

30 listopada 2025, 22:11 • 2 min czytania 2 komentarze

Billy Bonds, jedna z najbardziej rozpoznawalnych postaci w dziejach West Ham United, zmarł w niedzielę w wieku 79 lat, pozostawiając po sobie ogromny dorobek i pokolenia kibiców, dla których stał się symbolem klubu.

West Ham w żałobie. Nie żyje legenda klubu

Karierę rozpoczął w 1964 roku w Charlton Athletic, jednak to po transferze do West Hamu zapisał się złotymi zgłoskami w historii londyńskiej drużyny. W barwach Młotów spędził imponujące 21 lat, rozgrywając aż 799 spotkań. W tym czasie sięgnął m.in. po dwa Puchary Anglii oraz mistrzostwo drugiej ligi, budując status jednej z największych legend klubu.

Reklama

Nie żyje legenda West Hamu. Klub z Londynu w żałobie

Po zakończeniu gry na najwyższym poziomie Bonds wrócił do West Hamu już w roli szkoleniowca. To właśnie pod jego wodzą zespół wywalczył awans do Premier League w 1993 roku. – Straciliśmy jednego z najwybitniejszych ludzi związanych z angielskim futbolem. Billy zmarł spokojnie w niedzielny poranek – poinformował klub w oficjalnym komunikacie.

West Ham wielokrotnie oddawał cześć swojemu bohaterowi, w tym nadając jego imię jednej z trybun swojego stadionu. Kibice Młotów wybrali go również najwybitniejszym zawodnikiem w historii klubu.

Rodzina Bondsów — jego córki Claire i Katie wraz z wnuczkami — poprosiła o poszanowanie prywatności w tym trudnym okresie. Klub zapowiedział, że podczas najbliższego meczu ligowego z Aston Villą specjalnie upamiętni swojego wieloletniego kapitana i trenera. Dzisiejsze starcie z Liverpoolem zostało z kolei poprzedzone minutą ciszy.

Wyrazy współczucia złożyły także inne zespoły i dawne środowisko piłkarskie. Billy Bonds pozostanie zapamiętany jako osoba pełna lojalności, skromności i oddania – wartości, które przyniosły mu szacunek zarówno kolegów z boiska, jak i fanów na całym świecie.

CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:

fot. Newspix

2 komentarze

Uwielbia sport, czasem nawet próbuje go uprawiać. W przeszłości współtworzył legendarne radio Weszło FM, by potem oddawać się pasji do Premier League na antenie Viaplay. Formaty wideo to jego żywioł, podobnie jak komentowanie meczów, ale korzystanie z języka pisanego również jest mu niestraszne. Wytężone zmysły, wzmożona czujność i mocne zdrowie – te atrybuty przydają mu się zarówno w pracy, jak i życiu codziennym. Żyje nadzieją na lepsze jutro słuchając z zamiłowaniem utworów Andrzeja Zauchy czy Krzysztofa Krawczyka – bo przecież bez przeszłości nie ma przyszłości.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Anglia

Anglia

Środa dniem polskich asyst. Udane występy naszych reprezentantów

Braian Wilma
3
Środa dniem polskich asyst. Udane występy naszych reprezentantów
Anglia

Pub, punk i Premier League – Sean Dyche bez filtra [FourFourTwo]

Wojciech Piela
3
Pub, punk i Premier League – Sean Dyche bez filtra [FourFourTwo]
Reklama
Reklama