Trener Motoru o Ekstraklasie: „Czekają nas igrzyska śmierci”

Jakub Radomski

Opracowanie:Jakub Radomski

14 grudnia 2025, 10:37 • 2 min czytania 5

O 17.30 Motor Lublin podejmie dziś na własnym stadionie Jagiellonię Białystok. Goście, jeżeli wygrają, mogą awansować na drugie miejsce albo nawet zostać liderem. Dla gospodarzy ta runda to zawód. Motor wygrał tylko cztery z 17 spotkań ligowych i zajmuje dopiero 15. miejsce. Dlatego jego trener, Mateusz Stolarski, mówi przed meczem o „igrzyskach śmierci”.

Trener Motoru o Ekstraklasie: „Czekają nas igrzyska śmierci”
Reklama

W ubiegłym sezonie Motor jako beniaminek pozytywnie zaskoczył. Drużyna z Lublina w wielu meczach grała atrakcyjny futbol i rozgrywki ostatecznie zakończyła na bardzo dobrej siódmej pozycji. Motor wygrał w sezonie 2024/2025 14 meczów w lidze, a teraz w połowie rozgrywek ma tylko cztery wygrane.

Mateusz Stolarski, trener Motoru Lublin: W Ekstraklasie panuje dżungla

W naszej Ekstraklasie panuje dżungla i nie wiesz, czego się spodziewać. Po spotkaniu z nami Jagiellonia będzie mogła awansować na pozycję lidera. To dla niej dobra okazja, by nie kalkulować i zakończyć rok na szczycie. Będą chcieli to zrobić – mówi przed meczem z Jagiellonią trener Motoru, Mateusz Stolarski, cytowany przez serwis Lublin24.pl.

Reklama

Szkoleniowiec ocenił też wynik swojej drużyny i odniósł się do rundy wiosennej, która zapowiada się bardzo ciekawie.

Zakładaliśmy, że zagramy tę rundę lepiej. Nie możemy być z niej zadowoleni. Nie ma jednak kataklizmu, bo 20 punktów w innych sezonach dawałoby w tabeli miejsce 12. czy 13. Na wiosnę czekają nas jednak igrzyska śmierci – dodał Stolarski.

Fot. Newspix.pl 

WIĘCEJ O PIŁCE NA WESZŁO:

 

5 komentarzy

Bardziej niż to, kto wygrał jakiś mecz, interesują go w sporcie ludzkie historie. Najlepiej czuje się w dużych formach: wywiadach i reportażach. Interesuje się różnymi dyscyplinami, ale najbardziej piłką nożną, siatkówką, lekkoatletyką i skokami narciarskimi. W wolnym czasie chodzi po górach, lubi czytać o historiach himalaistów oraz je opisywać. Wcześniej przez ponad 10 lat pracował w „Przeglądzie Sportowym” i Onecie, a zaczynał w serwisie naTemat.pl.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Reklama
Reklama