Arenberg. Maszynka do oddzielania chłopców od mężczyzn
Prujesz przed siebie z prędkością sześćdziesięciu kilometrów na godzinę. Gdyby nie kask, cieszyłbyś się właśnie wiatrem we włosach i dżdżystym popołudniem na północy Francji. Gdzieś w oddali, choć z każdą sekundą coraz bliżej, majaczy ci kolejny brukowany odcinek wyścigu. Zgłosiłeś się do startu w Paryż-Roubaix już po raz kolejny, ale wiesz, że za chwilę, również po raz kolejny, bardzo tego pożałujesz. Kilku kolarzy obok ciebie musi bić się z podobnymi myślami. Ze zwątpieniem. Z obawą przed wjechaniem […]