Zbierał kasztany i złom, był lokalnym Messim. Dziś Kacper Chodyna błyszczy w Legii Warszawa
Kacper Chodyna nigdy nie bał się ciężkiej pracy. W swoim pierwszym klubie z powodzeniem rywalizował ze starszymi o pięć lat kolegami. Jest z wielodzietnej rodziny i latem, żeby mieć pieniądze, zbierał truskawki, kasztany, bez i jarzębinę. Później szedł do skupu. Kupił nawet specjalny wykrywacz, by łatwiej było zbierać złom. W Lechu Poznań błysnął, strzelając do przerwy pięć goli, ale był w cieniu Kamila Jóźwiaka. W Zagłębiu Lubin wziął na siebie odpowiedzialność, gdy zdenerwowany Piotr […]