Dziennikarze katowickiego „Sportu” poinformowali dziś, że Polska utraciła – przynajmniej na razie – organizację mistrzostw Europy w lekkoatletyce, które miały się odbyć w 2028 roku na Stadionie Śląskim w Chorzowie. Wciąż jednak możliwe jest, że najlepsi lekkoatleci Europy pojawią się wtedy właśnie w tym miejscu.
Mistrzostwa Europy w lekkoatletyce nie dla Polski? To możliwe
Organizację mistrzostw Europy przyznano Polsce w 2021 roku. Teraz jednak – jak informują sami działacze – sytuacja się zmieniła. W efekcie European Athletics zdecydowało o zmianie tamtej decyzji, a organizacja imprezy została Polsce odebrana. W rozmowie z katowickim „Sportem” zamieszanie wokół imprezy tłumaczył Marek Plawgo, były płotkarz, dziś wiceprezes zarządu Polskiego Związku Lekkiej Atletyki:
– Można powiedzieć, że organizację mistrzostw w 2028 przyznano nam bez przeprowadzenia procedury wyboru, jako formę rekompensaty po przegranym wyścigu o edycję 2024. Ale od 2021 roku zmieniły się warunki, na barki organizatora spada zabezpieczenie środków na nagrody dla sportowców, których przed Rzymem nie wypłacano, a to dodatkowe 2-3 miliony euro w budżecie zawodów. Zgłosił się też Belgrad i postanowiono wszcząć ponowną procedurę.
Innymi słowy: ze względu na zmianę zasad dotyczących finansowania i organizacji imprezy, postanowiono rozpisać nowy konkurs, żeby w tych zmienioncych warunkach rywalizować mogły ze sobą Chorzów i Belgrad (gdzie w 2022 roku odbyły się halowe mistrzostwa świata). Polska strona powalczy więc o to, by impreza pozostała tam, gdzie pierwotnie miała być zorganizowana – czyli na Stadionie Śląskim.
– Z powodu wzrostu kosztów edycji 2028 przy nowych warunkach, a także pod wpływem pandemii i inflacji, budżet wymagał istotnego przeglądu, co wymagało nowych dyskusji z rządem polskim i regionem Śląska. W związku z tym musiano otworzyć nowy proces ofertowy i obecnie w procedurze uczestniczą dwaj kandydaci: Belgrad w Serbii i Śląsk w Polsce – mówił „Sportowi” Peter Sanderson, rzecznik European Athletics.
Innymi słowy: Chorzów musi pokonać Serbów. Jeśli to zrobi – mistrzostwa zostaną tam, gdzie już pierwotnie były.
Fot. Newspix