Oni jednak potrafią! Polskim skoczkom ostatnio głównie się dostawało i ta krytyka była uzasadniona. A tu taki niedzielny konkurs! Co prawda Dawid Kubacki przepadł w kwalifikacjach, ale aż pięciu Polaków awansowało do drugiej serii. Mało tego – Piotr Żyła i Kacper Tomasiak po pierwszej serii bili się nawet o podium. Ostatecznie obaj zakończyli zawody w pierwszej dziesiątce. Wygrał Domen Prevc, a swój prawdopodobnie ostatni skok w karierze w Pucharze Świata na obiekcie w Wiśle oddał Kamil Stoch.

W sobotę w Wiśle było kiepsko. Przede wszystkim – Kamil Stoch nie przeszedł kwalifikacji. Kacper Tomasiak zajął miejsce dopiero w trzeciej dziesiątce, pewnym pocieszeniem mogła być 14. lokata Piotra Żyły. Mieliśmy prawo oczekiwać, że w dzisiejszym konkursie indywidualnym będzie lepiej.
Ale że będzie aż tak?
Piotr Żyła i Kacper Tomasiak walczyli po pierwszej serii o miejsce na podium
Widać było, że Żyła dobrze czuje się na skoczni w Wiśle. Adam Małysz zdradził po pierwszej serii, że trener Polaków, Maciej Maciusiak, powiedział 38-latkowi przed dzisiejszymi zawodami, żeby ten więcej zaryzykował, był bardziej ofensywny. Poskutkowało.
Żyła zaprezentował się kapitalnie – uzyskał w pierwszej próbie aż 129,5 m i zaczął się głośno cieszyć. Wtedy nie spodziewał się pewnie, że będzie drugi po pierwszej serii. Mało tego – piąte miejsce zajmował Kacper Tomasiak (rocznik 2007), który w tym sezonie jest najlepszym i najrówniejszym z Polaków, w drugiej dziesiątce był Maciej Kot, a w trzeciej – Stoch oraz Paweł Wąsek. To była zdecydowanie najlepsza pierwsza seria Polaków tej zimy. Zawiedli przeciętni jak na siebie w Wiśle Austriacy, prowadził Ryoyu Kobayashi.
Nie mogło dziwić, że do drugiej serii podchodziliśmy z wielkimi oczekiwaniami. Najpierw Wąsek, bez szału. Ostatecznie zajął 25. miejsce. Później Stoch, tak sobie – 120,5 m. To był jego ostatni skok w karierze w Pucharze Świata na skoczni w Wiśle (27. miejsce Stocha na koniec zawodów).
120,5 metra – ostatni skok 🇵🇱Kamila Stocha w Pucharze Świata w Wiśle.
Podkreślmy – w Pucharze Świata. Bo 22 lutego 2026 r. na Skoczni im. Adama Małysza odbędą się jeszcze Mistrzostwa Polski 😉 #skijumpingfamily @Skijumpingpl #Wisła pic.twitter.com/YeFVt4ifbr
— Adam Bucholz (@Bucholz_Adam) December 7, 2025
Bardzo dobrze zaprezentował się Kot – skoczył w trudnych warunkach 124 m, co ostatecznie dało mu 14. pozycję. Będziemy w szoku, jeśli Kot nie zastąpi w kadrze Maciusiaka Aleksandra Zniszczoła w kolejnych konkursach, które odbędą się w niemieckim Klingenthal.
🇵🇱Maciej Kot po raz pierwszy od 2835 dni w czołowej „15” zawodów Pucharu Świata!
Poprzednim razem udała mu się ta sztuka 4 marca 2018 r. w Lahti (14. miejsce) #Wisła #skijumpingfamily @Skijumpingpl pic.twitter.com/ialEDNFLT3
— Adam Bucholz (@Bucholz_Adam) December 7, 2025
Napięcie rosło. Tomasiak zaprezentował się dobrze: miał wiatr w plecy, uzyskał 125 m i był po swoim skoku drugi. Osiągnął życiowy sukces, zajmując na koniec piąte miejsce. Niesamowite, jak dojrzały i znoszący presję jest ten 18-latek.
🇵🇱Kacper #Tomasiak dziś po raz 7. z rzędu w TOP30 w swoim 7. indywidualnym starcie w PŚ.
Tylko 9 debiutantów w historii miało lepszą serię w swoich pierwszych startach, a Tomasiak może jeszcze ten wynik poprawić!#SJstats #skijumpingfamily #skijumping pic.twitter.com/MOKe1FGkjP
— Tomek Golik 📊 (@Tomek1Golik) December 7, 2025
Żyła skakał jako przedostatni. Doświadczony Polak jednak trochę zawiódł. Widać było błędy techniczne, skoczył tyle samo, co Tomasiak (125 m) i ostatecznie spadł na siódme miejsce.
W niedzielnej rywalizacji najlepszy okazał się Domen Prevc, który został już piątym liderem klasyfikacji generalnej Pucharu Świata w tym sezonie. Drugi był Kobayashi, a trzeci – Niemiec Philipp Raimund.
Fot. Newspix.pl
WIĘCEJ O SKOKACH NARCIARSKICH NA WESZŁO:
- Kacper Tomasiak: Za rok powinienem walczyć o miejsca na podium
- Trener skoczków: Konkurs w Ruce był katastrofą
- Zniszczoł zaprasza na skocznię? My zapraszamy do drugiej serii