Jak co wtorek… KRZYSZTOF STANOWSKI
W jednym roku zaliczyłem dwa finały europejskich pucharów, co zdarzyło mi po raz pierwszy w życiu. No i muszę przyznać szczerze: organizacyjnie to niebo a ziemia, na korzyść tego naszego, warszawskiego! A że widziałem to nie tylko ja, lecz także wierchuszka UEFA, to mam dziwne przeczucie, że za kilka lat – na przykład za cztery, na stulecie PZPN – obejrzymy w Warszawie finał Ligi Mistrzów. Ja wiem, że stadion w teorii minimalnie za mały, ale coś mi podpowiada, że nie jest to problem nie do przeskoczenia. Lepsze u nas było […]
redakcja
• 5 min czytania
2