Kyrie Irving od dawna wzbudza mieszane uczucia, ale jednego nie można mu odmówić – to szalenie utalentowany koszykarz. Kiedy tylko – zamiast szerzenia kontrowersyjnych teorii – pojawia się na parkiecie, po prostu robi swoje. Tym razem jednak jego niezależność może okazać się sporym problemem. Brooklyn Nets właśnie ogłosili, że Amerykanin nie pomoże im w nadchodzącym sezonie. Powód? Brak szczepienia.
Sezon NBA jeszcze nie wystartował, ale w ostatnich tygodniach nie było głośniejszego tematu niż tego dotyczącego igieł. To pytania, które zawodnicy oraz trenerzy słyszą najczęściej: czy się zaszczepili, co z tymi, którzy tego nie zrobili i jak to wygląda w całym zespole. Niektórym odpowiedź przychodziła łatwo, inni woleli mówić, że to ich prywatny interes, nieliczni jasno sprzeciwiali się tej formie walki z koronawirusem.
I właśnie o nich zrobiło się najgłośniej. Andrew Wiggins zaznaczył, że w jego rodzinie nikt nie zdecydował się przyjąć szczepionki. A sam miał swego czasu pozytywny test i chorobę przeszedł bez większych problemów. Ostatecznie jednak ustąpił i przyjął pierwszą dawkę – bo wiedział, że jego decyzja uderzyłaby go po kieszeni. A także osłabiłaby zespół, w którym występuje.
SPRAWDŹ OFERTĘ ZAKŁADÓW BUKMACHERSKICH W FUKSIARZ.PL!
Dlaczego? Otóż o ile NBA nie narzuca obowiązku szczepień, tak nie sprzeciwia się zasadom stanowym wprowadzonym w Nowym Jorku i San Francisco. A te mówią o tym, że każdy zawodnik chcący wejść do hal sportowych będzie musiał być w pełni zaszczepiony. To dotyczy również obiektów takich jak Chase Center, w których mecze rozgrywają Golden State Warriors (drużyna Wigginsa). A także Brooklyn Center.
No i właśnie – o ile ostatecznie Wiggins poszedł pod igłę, to Kyrie Irving, zawodnik Brooklyn Nets, twardo stał przy swoim. A znając jego charakter i zamiłowanie do teorii spiskowych – każdy wiedział, że raczej swojego zdania nie zmieni. Co oznaczało, że będzie mógł występować… tylko w meczach wyjazdowych.
Mogliśmy się zastanawiać – co Nets zrobią z tym fantem? Dzisiaj stało się to jasne – dopóki Irving się nie zaszczepi, nie dołączy do reszty zespołu. Nie tylko nie będzie grać w meczach, ale nawet trenować z innymi zawodnikami drużyny.
Nets GM Sean Marks statement on Brooklyn's decision to sit Kyrie Irving until he fulfills NYC vaccination rules: pic.twitter.com/4LBIQXt7al
— Shams Charania (@ShamsCharania) October 12, 2021
W oficjalnym komunikacie Seana Marksa, menadżera Nets, wszystko zostało przedstawione bardzo dyplomatycznie: „Kyrie Irving nie będzie grał ani trenował z zespołem dopóki nie będzie się kwalifikował jako jego pełnoprawny członek”. Przypomnijmy: mówimy o siedmiokrotnym uczestniku Meczu Gwiazd i jednym z najlepszych rozgrywających w NBA. Aż trudno sobie wyobrazić, żeby w nadchodzącym sezonie nie postawił stopy na parkiecie. Obecnie to jednak bardzo prawdopodobny scenariusz.
Fot. Newspix.pl