Legia Warszawa zakończy koszmarną rundę jesienną starciem przed własną publicznością z Lincoln Red Imps. Kapitan Wojskowych – Bartosz Kapustka – zaznaczył podczas przedmeczowej konferencji, że nie chce się odnosić do ostatnich wpadek drużyny.
Od początku października Legia wygrała tylko jeden mecz we wszystkich rozgrywkach. Stołeczny zespół notuje obecnie passę jedenastu spotkań bez zwycięstwa. Po ostatniej porażce z FC Noah podopieczni Inakiego Astiza nie mają już szans na awans do fazy pucharowej Ligi Konferencji.
Kapitan Legii odcina się od ostatnich potknięć. „Nie ma już sensu o tym rozmawiać”
– Myślę, że nie ma już sensu rozmawiać o przeszłości i o tym, co było, bo tego nie zmienimy. Wszyscy jesteśmy odpowiedzialni za to, co się działo w ostatnim czasie. Mamy przed sobą ostatnie spotkanie w 2025 roku i kolejną szansę, by w końcu wygrać, przerywając niechlubną serię. Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, by na zakończenie roku dać choć troszeczkę optymizmu w tej całej sytuacji – zapowiedział Kapustka, cytowany przez portal Legia.net.
– Dla mnie to będzie taki sam mecz, jak poprzednie, w których chciałem zwyciężać i zagrać jak najlepiej. Oczywiście, boli nas to, że w czwartek nie możemy osiągnąć rezultatu, który dałby nam awans, ale zrobimy wszystko, by triumfować. Warto dodatkowo zagrać dla trenera – podkreślił reprezentant Polski.
– Zdajemy sobie sprawę, że to ostatnia szansa w tym roku, by zachować twarz i zwyciężyć. Będzie to zależało tylko od nas, od zawodników na boisku. Mogę dać słowo, że z mojej strony zrobię wszystko, by tak było – dodał Kapustka.
Czwartkowe starcie Legii z Lincoln Red Imps rozpocznie się o 21:00.
CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Gniew, wstyd i bezradność. Koszmar Legii Dariusza Mioduskiego
- Były trener Legii: „Myślałem, że się czegoś nauczyli”
- Boniek o transferach Legii: „Zawodnicy, którzy przychodzą przetrąceni”
- Kowal wprost o trenerach Legii. „Kompletnie głupi pomysł”
fot. NewsPix.pl