Reklama

Jan Urban zapowiada zmianę. Będzie nowy bramkarz na Nową Zelandię

Wojciech Piela

08 października 2025, 16:31 • 2 min czytania 23 komentarzy

Selekcjoner reprezentacji Polski, Jan Urban, zamierza wykorzystać nadchodzący sparing z Nową Zelandią jako okazję do przetestowania różnych rozwiązań personalnych. Podczas konferencji prasowej potwierdził, że dojdzie do zmiany na ważnej pozycji w drużynie.

Jan Urban zapowiada zmianę. Będzie nowy bramkarz na Nową Zelandię

Na październikowe zgrupowanie Urban powołał aż czterech bramkarzy, choć od początku zapowiadał, że Kacper Tobiasz będzie pełnił jedynie rolę treningową. W składzie meczowym na spotkania z Nową Zelandią oraz Litwą znajdą się natomiast Łukasz Skorupski, Kamil Grabara i Bartłomiej Drągowski.

Reklama

Będą zmiany na Nową Zelandię. Urban chce sprawdzić nowego bramkarza

Do tej pory, w obu dotychczasowych meczach pod wodzą Urbana, bramki strzegł Skorupski. Trener jednak unikał wskazywania jednoznacznego numeru jeden, podkreślając wyrównany poziom swoich podopiecznych między słupkami.

– Często mówiłem, że poziom bramkarzy jest zbliżony. W dużej mierze to, kto będzie grał więcej, zależy od tego, jak będą wykorzystywali swoje szanse w reprezentacji i klubach. Nie można po jednym meczu stwierdzić, czy ktoś się nadaje, czy nie – zaznaczył Urban.

– Pierwszeństwo, które wywalczył sobie wcześniej, ma Skorupski. W czwartek będzie na tej pozycji zmiana. Czy Kamil będzie jedynką reprezentacji w przyszłości? Życzę mu tego – dodał selekcjoner.

W meczach z Holandią i Finlandią polska drużyna wystąpiła w systemie z trzema środkowymi obrońcami. Zapytany, czy w starciu z Nową Zelandią planuje powrót do klasycznego ustawienia z czwórką defensorów, Urban odpowiedział szczerze:

– Kusi mnie to, ale raczej nic z tego nie wyjdzie – przyznał.

Początek meczu Polska – Nowa Zelandia jutro o godzinie 20:45.

WIĘCEJ O REPREZENTACJI POLSKI NA WESZŁO:

Fot. Newspix

23 komentarzy

Uwielbia sport, czasem nawet próbuje go uprawiać. W przeszłości współtworzył legendarne radio Weszło FM, by potem oddawać się pasji do Premier League na antenie Viaplay. Formaty wideo to jego żywioł, podobnie jak komentowanie meczów, ale korzystanie z języka pisanego również jest mu niestraszne. Wytężone zmysły, wzmożona czujność i mocne zdrowie – te atrybuty przydają mu się zarówno w pracy, jak i życiu codziennym. Żyje nadzieją na lepsze jutro słuchając z zamiłowaniem utworów Andrzeja Zauchy czy Krzysztofa Krawczyka – bo przecież bez przeszłości nie ma przyszłości.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Piłka nożna

Reklama
Reklama