Blog #14: druga ekipa coraz bliżej bazy
Porannemu pakowaniu samochodu towarzyszył smętny śpiew modlitwy rozchodzący się na całą okolicę dzięki głośnikom skierowany w cztery strony świata. Pewnie poranne modły na wschód słońca. Czyżby? Lało jednak jak z cebra, było ciemno. W końcu zbliżała się trzecia rano. My nieprzytomni. Trzecia noc zarwana. Kierowca z małpią sprawnością uwijał się na dachu busa. Podawaliśmy mu beczki i narty. Na koniec cały pakunek bagażnika zawinął w brezent, związał […]
Krzysztof Stanowski
• 2 min czytania
3