Ekstraklasa - 17. Kolejka

Marc Navarro 71"
Lamine Diaby-Fadiga 10"
Michael Ameyaw 45"
Jonatan Braut Brunes 45"
Jonatan Braut Brunes 57"

Twierdza Gdynia się rozsypała. Węglarz i Raków siali spustoszenie

Przemysław Michalak

30 listopada 2025, 16:58 • 3 min czytania 34

Przed meczem Arki Gdynia z Rakowem Częstochowa trudno było uciec od narracji „uczeń kontra mistrz”. Dawid Szwarga po raz pierwszy w karierze jako główny trener mierzył się z drużyną prowadzoną przez Marka Papszuna i cóż… Odebrał bardzo surową lekcję od byłego szefa. Żółto-Niebiescy dotychczas byli u siebie niepokonani, ale z twierdzy, którą zbudowali, po dzisiejszej szarży Medalików nie został kamień na kamieniu.

Twierdza Gdynia się rozsypała. Węglarz i Raków siali spustoszenie
Reklama

Goście mieli wśród rywali swojego sprzymierzeńca. Damian Węglarz pytany o najgorszy dzień w życiu – przynajmniej jeśli chodzi o sprawy zawodowe – od tej niedzieli nie będzie miał wątpliwości, jakiej odpowiedzi udzielić.

Arka Gdynia – Raków Częstochowa 1:4. Koszmarny występ Damiana Węglarza

Bramkarz Arki okazał się dwunastym zawodnikiem Rakowa, trudno na jego pozycji wypaść gorzej.

Reklama
  • już na początku meczu Węglarz przepuścił strzał Fadigi zza pola karnego, mimo że piłka leciała prosto w niego;
  • pod koniec pierwszej połowy Ameyaw zaskoczył go uderzeniem z rzutu wolnego z pozycji, która przeważnie oznacza dośrodkowanie;
  • już w doliczonym czasie pierwszej połowy Brunes oddał płaskie uderzenie, przy którym na pewno dało się zrobić więcej;
  • zaraz po zmianie stron Węglarz niezgrabnie wychodził z bramki po rzucie rożnym, Makuch był sprytniejszy w powietrzu i bezpańską piłkę do siatki posłał Brunes.

W międzyczasie czerwoną kartkę, jeszcze przy stanie 0:1, obejrzał Dominick Zator. Miał trochę pecha, poślizgnął się na piłce jak Leonardo Rocha rok temu z Cracovią (czerwona w 1. minucie), ale efekt był taki, że brutalnie sfaulował Amorima. To musiało być wykluczenie. Karol Arys potrzebował dosłownie dwóch sekund przed monitorem, żeby podjąć decyzję.

Zaraz potem Raków zadał dwa ciosy i było wiadomo, że w praktyce mecz się skończył.

– Mieliśmy plan, żeby wyjść agresywnie, ale chyba trochę przedobrzyliśmy z tą agresją. Trzeba utemperować zawodników, żebyśmy w końcówce nie zagrali w ośmiu. Trzeba grać agresywnie, ale w nie w taki sposób – ubolewał w przerwie kapitan Dawid Gojny.

Ameyaw tak chciał, tym większe uznanie

Mimo błędu bramkarza, Ameyaw strzelił pięknego gola, choć istniało podejrzenie, że po prostu mu zeszło. Sam zainteresowany zarzekał się przed kamerami Canal+ Sport, że właśnie tak zamierzał kopnąć, więc wierzymy na słowo.

Na koniec pod względem atrakcyjności wizualnej zdobytej bramki chyba jeszcze przebił go Marc Navarro. Oliwier Zych też się nie popisał i nadal czeka na premierowe czyste konto w częstochowskich barwach. Dodając do tego niepewną grę nogami na początku, nie będziemy zdziwieni, jeśli w tym roku między słupki wskoczy jeszcze Kacper Trelowski.

Jeżeli Marek Papszun może być czymś rozczarowany, to postawą rezerwowych. Bogdan Mircetić „wyróżnił się” głównie głupim faulem dającym rzut wolny Marca Navarro na 1:4. Ivi Lopez fatalnie skiksował na dziesiątym metrze i raz groźnie uderzył z dystansu – wtedy wreszcie jakąś udaną interwencję zanotował Węglarz. Tomasz Pieńko był najaktywniejszy z tego grona, ale podejmował wiele złych wyborów i był niedokładny. A jak już zrobił wszystko dobrze i wypracował sytuację Iviemu, to Hiszpan zawiódł.

Na dodatek Arka po golu honorowym jeszcze raz była blisko szczęścia. Zawalił Racovitan w rozegraniu, Jakubczyk dograł, a Zych obronił uderzenie Percana z najbliższej odległości.

Mimo wszystko Raków znów dał pokaz siły. Piłkarze najwyraźniej uporządkowali sobie w głowie zamieszanie z ich trenerem i trzy dni po koncercie z Rapidem Wiedeń ponownie się zabawili. Dzięki temu drużyna spod Jasnej Góry już teraz, przynajmniej na chwilę, znalazła się w strefie pucharowej.

Arka dotychczas zbierała cięgi na wyjazdach, ale u siebie nie zawodziła. Teraz i ten atut jej odpadł. Na koniec będzie szansa się odkuć, bo na mecz z Motorem Lublin beniaminek również nie musi ruszać w Polskę.

1 -
Weglarz
3
Gojny
2
Marcjanik
1
Zator
red-card
1
Gaprindashvili
3
Jakubczyk
2
Sidibe
4
Navarro
1
yellow-card
2
Kerk
2
Rusyn
2
Espiau
Karol Arys 5

Zmiany:

icon-swap
Marcel Predenkiewicz
3
T. Gaprindashvili
icon-swap
Kike Hermoso
4
Nazariy Rusyn
icon-swap
Percan
3
Sebastian Kerk
icon-swap
Patryk Szysz
3
Eduardo Espiau
icon-swap
Luis Perea
Alassane Sidibe

Legenda

yellow-card
Żółta kartka
red-card
Czerwona kartka
yellow-card red-card
Dwie żółte / czerwona kartka
Zdobyte gole
Gole samobójcze
Asysty
Asysty drugiego stopnia
5.0
Ocena meczowa
+
Plus meczu
-
Minus meczu
swap
Zawodnik zmieniony

CZYTAJ WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE:

Fot. Newspix

34 komentarzy

Jeżeli uznać, że prowadzenie stronki o Realu Valladolid też się liczy, o piłce w świecie internetu pisze już od dwudziestu lat. Kiedyś bardziej interesował się ligami zagranicznymi, dziś futbol bez polskich akcentów ekscytuje go rzadko. Miał szczęście współpracować z Romanem Hurkowskim pod koniec jego życia, to był dla niego dziennikarski uniwersytet. W 2010 roku - po przygodach na kilku stronach - założył portal 2x45. Stamtąd pod koniec 2017 roku do Weszło wyciągnął go Krzysztof Stanowski. I oto jest. Najczęściej możecie czytać jego teksty dotyczące Ekstraklasy – od pomeczówek po duże wywiady czy reportaże - a od 2021 roku raz na kilka tygodni oglądać w Lidze Minus i Weszłopolskich. Kibicowsko nigdy nie był mocno zaangażowany, ale ostatnio chodzenie z synem na stadion sprawiło, że trochę odżyła jego sympatia do GKS-u Tychy. Dodając kontekst zawodowy, tym chętniej przyjąłby długo wyczekiwany awans tego klubu do Ekstraklasy.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Reklama

Statystyki

2
Strzały celne
5
2
Strzały celne 2. połowa
2
1
Interwencje bramkarza
1
40
Posiadanie piłki
60
16
Rzuty wolne
13
3
Rzuty rożne
4
12
Faule
15
8
Faule 1. połowa
9
4
Faule 2. połowa
6
1
Spalone
1
1
Żółte kartki
3
1
Żółte kartki 1. połowa
2

Informacja o meczu

Data:
niedziela, 30 listopada 2025 14:45
Sędzia:
Karol Arys
Reklama