Reklama

Daniel Myśliwiec broni poprzednika. „Wiesza się na nim psy”

Antoni Figlewicz

Opracowanie:Antoni Figlewicz

09 listopada 2025, 08:49 • 2 min czytania 4 komentarze

Piast Gliwice w tym sezonie nie wygrywa za wiele, więc triumf we wczorajszym starciu z GieKSą należy uznać za wyjątkowe wydarzenie. Podopieczni Daniela Myśliwca zaprezentowali się z naprawdę z dobrej strony, ale trener nie chce przypisywać sobie zasług. Przeciwnie – w rozmowie z Canal+ Sport przekonuje, że w zespole już wcześniej drzemał odpowiedni potencjał do wygrywania takich spotkań.

Daniel Myśliwiec broni poprzednika. „Wiesza się na nim psy”

Mi się ten zespół podobał przed przyjściem, gdyby mi się nie podobał, to bym nie podjął się tego wyzwania – twierdzi trener, który z gliwicką drużyną jest dopiero od nieco ponad dwóch tygodni.

Reklama

Ja też chciałbym, żeby to wybrzmiało – wiesza się psy na moim poprzedniku, ale on pracował w bardzo trudnych warunkach, miał za zadanie zmienić mocno tożsamość zespołu. Problemy z jakimi się borykał i on, i Piast, są oceniane przez pryzmat wyniku. Oczywiście, to jest kluczowe, ale wiele elementów w ofensywnej grze funkcjonuje – ocenia Daniel Myśliwiec, doceniając tym samym swojego poprzednika, Maxa Moeldera.

Piast wygrywa po raz drugi w sezonie. Daniel Myśliwiec docenia poprzednika

Brodaty Szwed faktycznie osiągał kiepskie wyniki, tego nawet nie da się ukryć. W dziesięciu meczach jego zespół zdobył siedem punktów i zasłużenie okupował ostatnie miejsce w ligowej tabeli. Daniel Myśliwiec przekonuje jednak, że praca Moeldera nie poszła na marne: – Piast posiadał długo piłkę, umiał to robić, czuł się w tym komfortowo, to jest niezaprzeczalne. Dziś mieliśmy z tego pożytek – piłkarze wrócili do posiadania, które dało nam pozytywny efekt, bo mogliśmy dzięki temu mniej bronić i pilnować wyniku wyprowadzając kontry – zauważył aktualny trener gliwiczan.

Jaki jest plan Piasta na kolejne tygodnie? Najpierw przerwa reprezentacyjna, a potem… – Najważniejsze, żeby Piast podobał nam się teraz. A będzie się podobał, jeżeli będzie zwycięski – podsumowuje krótko Myśliwiec. Jego drużyna traci w tym momencie cztery punkty do pierwszego z bezpiecznych miejsc nad strefą spadkową. Nie jest to żadna przepaść.

CZYTAJ WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE NA WESZŁO:

Fot. Newspix

4 komentarze

Wolałby pewnie opowiadać komuś głupi sen Davida Beckhama o, dajmy na to, porcelanowych krasnalach, niż relacjonować wyjątkowo nudny remis w meczu o pietruszkę. Ostatecznie i tak lubi i zrobi oba, ale sport to przede wszystkim ciekawe historie. Futbol traktuje jak towar rozrywkowy - jeśli nie budzi emocji, to znaczy, że ktoś tu oszukuje i jego, i siebie. Poza piłką kolarstwo, snooker, tenis ziemny i wszystko, w co w życiu zagrał. Może i nie ma żadnych sportowych sukcesów, ale kiedyś na dniu sąsiada wygrał tekturowego konia. W wolnym czasie głośno fałszuje na ulicy, ale już dawno przestał się tego wstydzić.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Reklama
Reklama