Nos Probierza. Atak pozycyjny nie musi nas boleć… [KOMENTARZ]
Przed barażem pojawiały się dziwne wątpliwości, ale nie wynikały one z nieobliczalności Estończyków czy rozwoju futbolu w Tallinie. Brały się bardziej z tego, że musieliśmy się zmierzyć z naszym największym wewnętrznym wrogiem, czyli atakiem pozycyjnym. To Polska musiała dostać piłkę i przejąć inicjatywę, ale wcale nie było tak strasznie. Do Warszawy przyjechała taka drużyna pieśni i tańca, że można to potraktować jak darmowy trening gry w ataku. Kadra zbudowała pewność siebie, a Michał Probierz obronił […]