Eberechi Eze jeszcze niedawno reprezentował barwy Crystal Palace, a dziś to właśnie jego trafienie zadecydowało o porażce Orłów na Emirates Stadium. Arsenal po efektownym golu Anglika pokonał londyńskiego rywala 1:0 i umocnił się na szczycie tabeli Premier League.

Pierwsza połowa nie przyniosła wielu emocji – Arsenal długo szukał sposobu na rozbicie szczelnej defensywy Palace, natomiast goście rzadko przekraczali połowę boiska, skupiając się głównie na obronie. Dopiero w 38. minucie kibice doczekali się momentu, który odmienił przebieg spotkania.
Eberechi Eze pogrążył Crystal Palace. Arsenal znów wygrywa
Po dośrodkowaniu Declana Rice’a z rzutu wolnego piłka odbiła się od kilku zawodników, by ostatecznie trafić pod nogi Eberechiego Eze. Pomocnik nie zastanawiał się ani chwili – potężnym strzałem z powietrza posłał futbolówkę prosto do siatki. Trafienie mogło zachwycać precyzją i techniką – to z pewnością jeden z najładniejszych goli tego sezonu.
Po zmianie stron Arsenal starał się kontrolować przebieg meczu. Bliski podwyższenia prowadzenia był Gabriel Magalhães, którego strzał głową obił poprzeczkę bramki Palace. Swoich sił próbował też Bukayo Saka, jednak skrzydłowy nie błyszczał tak, jak w poprzednich spotkaniach. Viktor Gyökeres z kolei był kompletnie odcięty od podań i nie oddał żadnego groźnego strzału.
Dopiero w końcówce meczu podopieczni Crystal Palace zaczęli śmielej atakować, ale Arsenal nie pozwolił im stworzyć realnego zagrożenia. Gospodarze dowieźli skromne, lecz zasłużone zwycięstwo do końcowego gwizdka.
Dla Kanonierów to już czwarte kolejne zwycięstwo ligowe oraz trzecie z rzędu spotkanie bez straty gola. Dzięki temu Arsenal umocnił się na pozycji lidera Premier League – ma obecnie cztery punkty przewagi nad Bournemouth i pięć nad trzecim w tabeli Sunderlandem.
CZYTAJ WIĘCEJ O PREMIER LEAGUE NA WESZŁO:
- Matty Cash znów strzela! Donnarumma bez szans [WIDEO]
- Liverpool pokonany po raz kolejny. „Chaos i brak struktury”
- Koszmar Liverpoolu. Mistrzowie Anglii pokonani po raz czwarty z rzędu
fot. Newspix