Reklama

„Solidarity payment” na przykładzie transferu Roberta Lewandowskiego

Maciej Wąsowski

Autor:Maciej Wąsowski

21 lipca 2022, 18:28 • 7 min czytania 13 komentarzy

Transfer Roberta Lewandowskiego z Bayernu Monachium do FC Barcelony oznacza, że sporo pieniędzy spłynie do polskich klubów, w których występował w przeszłości kapitan reprezentacji Polski. Varsovia, Delta Warszawa, Legia Warszawa, Znicz Pruszków i Lech Poznań – to kluby, których dotyczy ta kwestia. Porozmawialiśmy z Joanną Misiewicz,  głównym managerem PZPN, który zajmuje się zagranicznymi transferami. Okazuje się, że sprawa jest złożona i w pierwszej kolejności należy przejrzeć sterty dokumentów w Mazowieckim i Wielkopolskim Związku Piłki Nożnej.

„Solidarity payment” na przykładzie transferu Roberta Lewandowskiego

Czy może pani wyjaśnić działanie „solidarity payment”?

Joanna Misiewicz (Departament Rozgrywek Krajowych PZPN, transfery zagraniczne i FIFA TMS manager w PZPN): Jest to tzw. mechanizm solidarnościowy, wymyślony przez FIFA, żeby docenić finansowo kluby, które wyszkoliły w przeszłości jakiegoś zawodnika. Dzięki tej regulacji takie kluby dostają procent od kolejnych transferów danego piłkarza. Dokładnie chodzi o pięć procent wartości całego transferu. Do „solidarity payment” wliczane są kluby, w których piłkarz grał między 12., a 23. rokiem życia. Między 12., a 15. rokiem życia za każdy sezon jest to 0,25 procenta, a od 16. do 23. roku życia jest to 0,5 procenta. Mówimy o wartości całego transferu. Na tej podstawie oblicza się później kwotę, którą z danego transferu dostają poszczególne kluby, w których dany gracz występował podczas swoich pierwszych lat kariery.

Podczas transmisji z przywitania Roberta Lewandowskiego w Barcelonie na kanale YouTube tego klubu padły słowa, że kapitan naszej reprezentacji kosztował 45 mln euro plus 5 mln euro wypłacanych w bonusach. „Solidarity payment” oblicza się więc z wartości całego transferu czy tylko z tej zasadniczej kwoty?

Bonusy też są brane pod uwagę, ale dopiero w momencie, gdy dojdzie do ich realizacji. W przypadku transferu Roberta będziemy więc teraz obliczać „solidarity payment” od 45 milionów euro, o ile oczywiście kwota zasadniczej części transferu się potwierdzi. Dla przykładu podam hipotetycznie, że w umowie transferowej między Bayernem Monachium a Barceloną istnieje zapis, że niemiecki klub dostanie dodatkowy 1 mln euro w momencie, kiedy Lewandowski rozegra 30 meczów w Barcelonie. Wówczas od tego 1 mln euro odliczamy ponownie 5% i później rozdzielamy je dokładnie na poszczególne kluby, w których Robert występował między 12., a 23. rokiem życia.

Reklama

Czy dziś można już podać dokładne kwoty, jakie z tytułu „solidarity payment” wpłyną do Varsovii, Delty Warszawa, Legii Warszawa, Znicza Pruszków i Lecha Poznań?

Chciałabym już dziś podać te dokładne kwoty, ale obecnie jest to niemożliwe. Już wyjaśniam, o co chodzi. Kwoty, które pojawiają się w przestrzeni medialnej są zaokrąglone. Nazwałabym je – orientacyjnymi. Jako przedstawiciel PZPN nie mogę obliczać „solidarity payment” w przybliżeniu. Muszę być bardzo precyzyjna. Dlatego czas spędzony w poszczególnych klubach liczy się co do jednego dnia. Przypominam, że jeden sezon, to może być nawet 0,5 procenta od całej transakcji. Chodzi tu o bardzo duże pieniądze (nawet o 250 tysięcy euro – przyp. red.). Trzeba więc znać dokładne dni przeprowadzenia poszczególnych transferów. Musimy wiedzieć, kiedy Robert przechodził z Varsovii do Delty, z Delty do Legii, z Legii do Znicza i ze Znicza do Lecha. Przypominam, że letnie okno transferowe w ostatnich latach otwiera się zazwyczaj 1 lipca i trwa najczęściej do końca sierpnia. Może być więc tak, że jakiś transfer był zatwierdzony na przykład dopiero 20 sierpnia. Dlatego pobyt w jednym i drugim klubie trzeba liczyć „od” i „do” konkretnej daty. Jest to dość skomplikowane. Jednak każdy zawodnik w transferowym systemie FIFA, czyli TMS ma swój paszport transferowy. W nim dokładnie widzimy, ile dni w danym klubie spędził piłkarz. Przy wyliczaniu „solidarity” każdy dzień ma znaczenie. Samo okno transferowe trwa przecież ok. 60 dni, a w skali takiej dużej transakcji to może mieć przełożenie na spore pieniądze.

ZOBACZ ILE WEDŁUG SZACUNKÓW MEDIALNYCH MOGĄ DOSTAĆ POLSKIE KLUBY LEWANDOWSKIEGO

Może pani podejrzeć w systemie FIFA, jak wygląda paszport transferowy Roberta Lewandowskiego?

Paszport Roberta nie jest jeszcze stworzony, ponieważ w momencie, kiedy był on ostatni raz zawodnikiem polskiego klubu (w maju 2010 roku występował jeszcze w Lechu Poznań – przyp. red.) nasz komputerowy system rejestracji piłkarzy – Extranet nie do końca działał. Razem z Mazowieckim ZPN i Wielkopolskim ZPN muszę sprawdzić historię rejestracji Roberta w poszczególnych klubach. Oba wojewódzkie związki na pewno mają to w swoich dokumentach. Wtedy będzie dokładna jasność, w którym klubie ile przebywał, co do jednego dnia. Jeżeli będę miała wspomniane dane, to będę mogła stworzyć jego paszport transferowy, który będzie uwzględniał jego dokładną historię przynależności do polskich klubów. Jak będziemy to wszystko mieli, to wówczas wystąpię do Barcelony po pieniądze, które należą się polskim klubom. Oczywiście, każdy z tych klubów może rozpocząć całą procedurę na własną rękę, ale i tak będą potrzebować od PZPN paszportu transferowego, czyli i tak wróci to do mnie.

Dobrze rozumiem, że na razie kwoty, które pojawiły się w mediach są mocno nieoficjalne?

Reklama

Są mocno przybliżone i nie ma sensu, żeby je komentować. Są zaokrąglone. O dokładnych kwotach będę mogła się wypowiedzieć w momencie, kiedy uzyskam wszystkie niezbędne informacje. Wtedy wszystko obliczę i to dosłownie do euro centa.

Przy „solidarity payment” pieniądze klubom, które wyszkoliły piłkarza, przesyła zawsze strona pozyskująca czy bywa, że robi to klub, z którego piłkarz odchodzi? Kto otrzyma te pieniądze? PZPN czy od razu kluby?

Zgodnie z przepisami należne pieniądze „wczesnym klubom” musi przesłać strona pozyskująca. W przypadku Roberta będzie to Barcelona. Hiszpanie nie prześlą tych pieniędzy do PZPN, tylko bezpośrednio do klubów. Jeżeli więc jakiś klub będzie się bezpośrednio kontaktował w sprawie „solidarity” z Barceloną, to już ja jako przedstawiciel PZPN nie będę wchodzić w te relacje. Jeżeli polski klub uzna, że chce, żeby w rozmowach z Barceloną pośredniczył PZPN, to cała sprawa trafi do mnie. Pieniądze zawsze wpływają jednak bezpośrednio na konto klubu. Jako PZPN będziemy tylko prosić polskie kluby, żeby wystawiły fakturę Barcelonie na odpowiednią kwotę. Jest jeszcze jeden przepis, ale w przypadku Roberta nie będzie on miał zastosowania, bo wszystkie jego kluby nadal istnieją. Gdyby któryś z jego klubów został rozwiązany albo upadł, to wówczas środki z „solidarity” trafiłyby do PZPN. Regulują to przepisy FIFA. W takich przypadkach związek krajowy musi przeznaczyć te pieniądze na szkolenie dzieci i młodzieży.

obiekty-varsovii-pierwszego-klubu-roberta-lewandowskiego

Jako długo polskie kluby będą czekały na swoje części zapłaty z transferu Lewandowskiego?

O płatność w ramach „solidarity payment” mogę się zwrócić – jako przedstawiciel PZPN – do klubu pozyskującego po 30 dniach od daty ogłoszenia transferu. Musi to być jednak oficjalna data przeprowadzenia transakcji, widniejąca w systemie FIFA TMS. Na razie jednak nie mam podglądu na status Roberta. Nie będę też miała wglądu do umowy transferowej, ponieważ transfer nie jest realizowany przez PZPN. Jest to transakcja między niemiecką a hiszpańską federacją. One będą miały wgląd w umowę transferową i kontrakt indywidualny zawodnika.

Teoretycznie Barcelona powinna przesłać pieniądze do polskich klubów w 30 dni od daty realizacji transferu w systemie FIFA TMS. W praktyce rzadko kto respektuje te przepisy. Zdarza się, że w imieniu polskich klubów zwracamy się o wypłatę należnych środków nawet po dwa lata. Niestety, jeżeli miną dwa lata i 30 dni od daty dokonania transferu, to wówczas mamy do czynienia z przedawnieniem roszczeń. Oczywiście, jako PZPN próbujemy w takich sytuacjach załatwiać sprawę dużo, dużo wcześniej. Chcemy to robić jak najwcześniej i polubownie. Zwracamy się bezpośrednio do klubu, który powinien wypłacić pieniądze w ramach „solidarity payment”. Jeżeli mimo wysłania kilku ponagleń w wiadomościach e-mail nikt nie odpowiada, to wówczas zakładamy oficjalną sprawę w FIFA i przez światową federację staramy się ściągnąć należność. Jeśli mimo wyroku FIFA klub nadal nie chce zapłacić, to wówczas jest szereg sankcji. Mogą one dotknąć taki klub. W grę wchodzą: kara finansowa, zakaz transferowy czy zawieszenie w rozgrywkach, a w skrajnych przypadkach nawet relegacja do niższej klasy rozgrywkowej w macierzystej strukturze ligowej.

Kończąc, przejście Roberta Lewandowskiego z Bayernu do Barcelony to również największy transfer w historii PZPN, z którego wyliczane będzie „solidarity payment”?

Absolutnie tak. To sytuacja bez precedensu. Chodzi tu nie tylko o aspekt sportowy, ale również czysto biznesowy i finansowy. Mamy do czynienia z absolutnie wyjątkową sytuacją.

ROZMAWIAŁ MACIEJ WĄSOWSKI

WIĘCEJ O ROBERCIE LEWANDOWSKIM:

Fot. 400mm.pl

Rocznik 1987. Urodził się tego samego dnia, co Alessandro Del Piero tylko 13 lat później. Zaczynał w tygodniku „Linia Otwocka”, gdzie wnikliwie opisywał m.in. drugoligowe losy OKS Start Otwock pod rządami Dariusza Dźwigały. Od lutego 2011 roku do grudnia 2021 pracował w „Przeglądzie Sportowym”, gdzie zajmował się głównie polską piłką ligową. Lubi pogrzebać przy kontrowersjach sędziowskich, jak również przy sprawach proceduralnych i związkowych. Fan spotkań niższych klas rozgrywkowych, gdzie kibicuje warszawskiemu PKS Radość (obecnie liga okręgowa). Absolwent XXV LO im. Józefa Wybickiego w Warszawie i Wyższej Szkoły Dziennikarskiej im. Melchiora Wańkowicza.

Rozwiń

Najnowsze

Francja

Media: Podstawowy obrońca przedłuży swój kontrakt z PSG

Bartosz Lodko
2
Media: Podstawowy obrońca przedłuży swój kontrakt z PSG

Hiszpania

Francja

Media: Podstawowy obrońca przedłuży swój kontrakt z PSG

Bartosz Lodko
2
Media: Podstawowy obrońca przedłuży swój kontrakt z PSG

Komentarze

13 komentarzy

Loading...