To idealny transfer na 1. kwietnia. I nie będziemy ukrywali: przez kilka dobrych chwil myśleliśmy, że tak ten ruch należy właśnie traktować. No bo niby jakim cudem jeden z największych talentów niemieckiej piłki decyduje się na przeprowadzkę na zaplecze Bundesligi?
Davie Selke. Słyszeliście pewnie to nazwisko, również nam zdarzyło się raz czy dwa delikatnie nim zachwycić. Chłopak ma 20 lat, jest dość ważnym piłkarzem Werderu Brema, w tym sezonie strzelił siedem bramek i zaliczył cztery asysty. Co więcej, przed startem tego sezonu sięgnął z reprezentacją Niemiec po mistrzostwo Europy do lat 19, zostając królem strzelców turnieju.
Powiedzieć, że chłopak ma potencjał, to nic nie powiedzieć. Obejrzyjcie, co robi na boisku.
Tymczasem w środę, akurat 1. kwietnia, przeczytaliśmy: Selke odchodzi z Werderu. Wolfsburg, Moenchengladbach, może Dortmund? Nie. RB Lipsk. Chłopak, który nie musi się martwić o miejsce w składzie klubu Bundesligi, rezygnuje z możliwości rywalizacji z Bayernem i całą resztą. Rezygnuje też z gry o europejskie puchary, do których Werder za moment może trafić. On woli zejść poziom rozgrywkowy niżej, gdy wiadomo, że w Lipsku nie ma szans na awans. Moneymove – komentują eksperci.
– Davie bardzo się tutaj rozwinął. Żałuję jego odejścia, ale taki jest biznes – mówi Viktor Skripnik, trener Werderu. On płakać nie zamierza, bo klub sprzedaje go za osiem milionów euro (pamiętajcie: do drugiej ligi!). Jeśli spełnione zostaną dodatkowe punkty, kwota transakcji wzrośnie do dziesięciu baniek. Dla Werderu to złoty interes, bo dwa lata temu za tego piłkarza zapłacił… 50 tysięcy euro.
Argument, że to świetny biznes dla klubu, nie trafia jednak do wszystkich. Niezadowoleni są kibice, którzy mieli nowego idola, a który pół roku wcześniej podpisał przecież nowy kontrakt. – To kwestia tego, co w sercu – mówił wtedy. Dyrektor sportowy Thomas Eichin apeluje do fanów, by ci w najbliższym meczu skupili się na dopingu całego zespołu. I dodaje, że wszelkie inne działania z ich strony są zbędne.
Postaw w BET-AT-HOME na Werder z Mainz -> KURS: 2.60
A w klubie mimo wszystko uznali, że nie zamierzają ryzykować. Od teraz Selke porusza się w towarzystwie prywatnego ochroniarza.