Arbiter Tomasz Wajda z Żywca, pamiętacie takiego? Jakiś czas temu zniknął nam z radarów, bo kolegium sędziów najwyraźniej postanowiło na dobre odsunąć go od prowadzenia meczów Ekstraklasy. Jeszcze w poprzednim sezonie czasem gwizdał, teraz nawet czasem się nie zdarza.
Zastanowiliśmy się przez moment, czy nam z czymś ten Wajda się kojarzy – i już wiemy. Wyłącznie z kartkami, którymi szastał na lewo i prawo, i karnymi, które rozdawał równie chętnie.
Ekstremum był bodajże mecz Lechii z Pogonią z marca 2013 roku, w którym pokazał 9 żółtych, 3 czerwone i podyktował 2 jedenastki. Zresztą, wtedy zanotował całą serię. W następnym występie był bliski powtórki – 7 żółtych, czerwień oraz karny. Jeszcze kolejny? 8 żółtych, czerwień i karny na dokładkę.
Koniec końców wykręcił jakieś absurdalne statystyki i wreszcie z Ekstraklasy zniknął. Ale nie zupełnie z polskich boisk. Obejrzyjcie poniższe wideo, fragment od 5:05 przynajmniej. Tak Tomasz Wajda dyktuje jedenastkę w meczu RKS Grodziec – Ruch Radzionków.
Jak widać, dawne nawyki pozostały.
PS Gdyby ktoś miał wątpliwości – nie, Wajda nie wygląda tak, jak na zdjęciu tytułowym. Dobre i to.