Reklama

Robben wróci na finał LM? Tylko pytanie, jak tam bez niego dotrzeć

Piotr Tomasik

Autor:Piotr Tomasik

24 marca 2015, 23:03 • 2 min czytania 0 komentarzy

Niewiele w Monachium ma zmartwień Pep Guardiola. Może sobie pozwolić na zlekceważenie pierwszej domowej porażki z Gladbach, bo ma jeszcze dziesięć punktów luzu nad Wolfsburgiem, a i tak zgarnie mistrza. Ale w drodze po trofeum, które w Bayernie jest priorytetem, stracił ważny atut. Arjen Robben może wrócić dopiero na finał Ligi Mistrzów.

Robben wróci na finał LM? Tylko pytanie, jak tam bez niego dotrzeć

Robben. Gość, który w polskich mediach najczęściej służy jako wymówka gorszych liczb Roberta Lewandowskiego: że łysy znowu nie podał, że znowu poszedł „na chama”. Tylko, że ten łysy cham – o czym często się zapomina – to gość, który ciągnie w Bayernie ten wózek. 1673 minuty (czyli 18,5 pełnego meczu) w Bundeslidze wystarczyło do siedemnastu bramek i ośmiu asyst. W klasyfikacji kanadyjskiej lepszy jest tylko De Bruyne, ale i czasu na boisku spędził blisko połowę więcej, a większość punktów nabił asystami. Samych goli więcej ma jedynie Meier z Eintrachtu, napastnik. A Robben napastnikiem nie jest – tylko skrzydłowym, który może (mógł!) myśleć o koronie króla strzelców.

Holender wciąż ma to swoje stałe miejsce na murawie i znany wszystkim drybling, którym permanentnie robi różnicę. Ci, którzy oglądają regularnie Bayern, wiedzą, że można go tylko chwalić i chwalić.

Problem jednak w tym, że Robben wypada właśnie z gry. Nabawił się kontuzji mięśni brzucha i będzie pauzował od sześciu do ośmiu tygodni. Ominą go najbliższe mecze reprezentacji, ominie też ćwierćfinał Ligi Mistrzów z Porto, a i prawdopodobnie półfinał. Rewanż w starciu o finał, zgodnie z kalendarzem, jest za siedem tygodni. Jedyny pewnik to powrót Holendra na sam finał. Ale do niego Bayern bez swojego najlepszego piłkarza musi jeszcze jakoś dotrzeć…

Image and video hosting by TinyPic

Reklama

Jak ważnym piłkarze u Guardioli jest Robben, można przekonać się, sięgając po liczby. Holendra w Bundeslidze i Champions League zabrakło w sześciu meczach, z których trzy Bayern tylko zremisował. Ucierpiała też ofensywa, która w zmienionym składzie strzeliła dziewięć goli. Kiedy jednak Robben jest na placu gry, to Bawarczycy wykręcają statystykę dwukrotnie wyższą: zamiast średnio półtorej bramki na spotkanie to wychodzą średnio trzy bramki (w 28 ośmiu występach).

– Jego kontuzja jest dla nas tak zła, jak porażka – powiedział po meczu z Gladbach Karl-Heinz Rummenigge. Bild spuentował to hasłem o niespodziewanie zagrożonym marzeniu o potrójnej koronie, a Matthias Sammer dorzucił: – To dla nas bardzo przykre, bo Robben był w światowej klasy formie. A klasa światowa jest trudna do zastąpienia.

I ciężko się z tym wszystkim nie zgodzić. Brak Robbena do kolejnych komplikacji może właśnie doprowadzić. Tym bardziej, że przed Bayernem kluczowa faza sezonu. Ta sama, w której przed rokiem zawiódł.

Najnowsze

Hiszpania

Ancelotti będzie eksperymentować? “Valverde na prawej obronie? To jedna z opcji”

Patryk Stec
0
Ancelotti będzie eksperymentować? “Valverde na prawej obronie? To jedna z opcji”

Niemcy

Niemcy

Uczestnik Ligi Mistrzów osłabiony. Reprezentant Niemiec nabawił się kontuzji

Bartosz Lodko
0
Uczestnik Ligi Mistrzów osłabiony. Reprezentant Niemiec nabawił się kontuzji

Komentarze

0 komentarzy

Loading...