Reklama

Barcelona nie ustrzegła się błędów, ale ograła Celtę

Paweł Ożóg

Autor:Paweł Ożóg

10 maja 2022, 23:45 • 4 min czytania 4 komentarze

FC Barcelona w tym sezonie nie zdobędzie już żadnego trofeum, ale walczy o wicemistrzostwo Hiszpanii, które ma na wyciągnięcie ręki. Koniec sezonu tuż, tuż, więc każde potknięcie może okazać się kosztowne dla katalońskiego klubu. Dlatego dziś drużynie Xaviego nie mogło zabraknąć motywacji do pokonania Celty Vigo na Camp Nou. Nie brakowało, ale gospodarze dzisiejszego spotkania nie ustrzegli się błędów.

Barcelona nie ustrzegła się błędów, ale ograła Celtę

W pierwszej połowie Barcelona miała dwie sytuacje. Obie wykorzystała

Nieco lepiej w pierwszym kwadransie prezentowała się Duma Katalonii, ale brakowało konkretów. Aktywny był zwłaszcza Memphis Depay. Holender starał się naznaczyć każdą akcję swoim udziałem i nieźle mu to wychodziło. Dziś miał być beneficjentem zmiany ustawienia pod nieobecność Sergio Busquetsa. Holender w pierwszej części meczu grał za plecami swojego gabońskiego kolegi.

Przez wiele minut Barcelona nie funkcjonowała najlepiej. Brakowało przyspieszenia, elementu zaskoczenia. Prawa strona Barcelony nie istniała, lewa wyglądała nieco lepiej, ale i tak większość akcji była pchana środkiem. Do czasu.

Nagle Ousmane Dembele wziął się w garść i pokazał, że stać go na wiele. Z łatwością objechał Javiego Galana i Franco Cerviego. Następnie zagrał do Memphisa Depaya i Barcelona wyszła na jednobramkowe prowadzenie.

Goście nie mieli wielu sytuacji. Na wczesnym etapie spotkania Celta powinna wyjść na prowadzenie po błędzie Ronalda Araujo, który zdrzemnął się po nonszalanckim podaniu Daniego Alvesa. Ostatecznie Urugwajczyk naprawił swój błąd i zatrzymał Iago Aspasa, ale mogło się to dla Barcelony skończyć bardzo źle. Później tuż przed przerwą dobry strzał oddał Thiago Galhardo, ale Marc-Andre ter Stegen wyciągnął się jak struna i wyjął strzał Brazylijczyka.

Reklama

Co ciekawe, Barcelona schodziła na przerwę z dwubramkową przewagą. Po raz kolejny błysnął Jordi Alba. Górną piłką z głębi pola otworzył korytarz dla Memphisa Depaya, który poszukał zagrania do środka. Do piłki dopadł Nestor Araujo, ale wybił ją wprost pod nogi Aubameyanga, który zdobył dziesiątą ligową bramką od momentu przenosin na Camp Nou.

Dużo błędów, dwa kolejne gole i karetka

W przerwie Xavi zostawił w szatni Ferrana Torresa i posłał na murawę Riquiego Puiga. To oznaczało powrót do klasycznego ustawienia z trójką środkowych pomocników. Celta miała wyjść z bojowym nastawieniem na drugą połowę. Może i wyszła, ale szybko dostała trzeciego gola. Akcję rozpoczął Aubameyang, kawał boiska przebiegł z piłką Dembele i wyłożył ją Gabończykowi. Paradoksalnie gol na 3:0 nie zamknął spotkania.

Dwie minuty później błąd przy wyprowadzeniu piłki popełnił niemiecki bramkarz Dumy Katalonii, po czym Iago Aspas umieścił piłkę w siatce. Chwilę po wznowieniu, Celta miała kolejną dobrą okazję, ale Galhardo zepsuł strzał. Nie da się ukryć, że Barcelona na chwilę złapała zadyszkę. Często przy rozegraniu mylił się Riqui Puig i narażał swoją drużynę na kontry. Tak grający zespół Xaviego dawał nadzieje Celcie na remontadę, ale goście mieli inne plany. Najpierw Joseph Aidoo pozwolił na zbyt wiele Depayowi. Następnie Jeison Murillo sfaulował Holendra tuż przed polem karnym. Był ostatnim obrońcą Celestes, więc za przewinienie otrzymał zasłużoną czerwoną kartkę.

W okolicach 60. minuty doszło do groźnego zderzenia Gaviego i Ronalda Araujo. Gavi w miarę szybko się pozbierał. W gorszym stanie był Urugwajczyk. Na murawie musiała pojawić się karetka, w której piłkarz opuścił murawę i został zabrany na dalsze badania do szpitala. Urugwajczykowi życzymy szybkiego powrotu do zdrowia.

Piłkarze Barcelony zaraz po wznowieniu byli w lekkim szoku. Szybko popełnili kolejny błąd, ale po raz drugi nie popisał się Iago Aspas. Tylko on sam wie, dlaczego nie wykorzystał zamieszania w polu karnym. Gdy nie potrafi się skorzystać z prezentów, trudno oczekiwać zwycięstwa. Celta sama skazała się na pożarcie i z czasem opadła z sił, czego dowodzi końcówka.

W niej więcej chęci wykazywał zespół, który prowadził. Riqui Puig trafił nawet do siatki, ale gol został anulowany, bo z próby jego pierwszego strzału wyszło pokraczne podanie do Erika Garcii, który był na spalonym. Niewiele do szczęścia zabrakło też Lukowi de Jongowi, który pojawił się z ławki. Sędzia do drugiej połowy doliczył aż 11 minut, ale więcej bramek w tym spotkaniu już nie padło.

Reklama

Chwaliliśmy Aubameyanga za wykończenie akcji, ale nie byłoby dzisiejszego zwycięstwa drużyny Xaviego, gdyby nie postawa Dembele. Francuz od trzydziestej minuty rozgrywał wyśmienite spotkanie i robił z obrońcami Celestes, co chciał. W nim trzeba upatrywać gracza meczu. Przy odrobinie szczęścia mógł mieć minimum trzy asysty. Na dwie kolejki przed końcem rozgrywek Barcelona ma siedem punktów przewagi nad trzecią Sevillą, która swój mecz rozegra jutro.

FC Barcelona – Celta Vigo 3:1 (2:0)

M. Depay 30′ P.E. Aubameyang 41′ i 48′ – I. Aspas  50′

WIĘCEJ O LIDZE HISZPAŃSKIEJ:

Fot. Newspix.pl

Redakcyjny defensywny pomocnik z ofensywnym zacięciem. Dziennikarski rzemieślnik, hobbysta bez parcia na szkło. Pochodzi z Gdańska, ale od dziecka kibicuje Sevilli. Dzięki temu nie boi się łączyć Ekstraklasy z ligą hiszpańską. Chłonie mecze jak gąbka i futbolowi zawdzięcza znajomość geografii. Kiedyś kolekcjonował autografy sportowców i słuchał do poduchy hymnu Ligi Mistrzów. Teraz już tylko magazynuje sportowe ciekawostki. Jego orężem jest wyszukiwanie niebanalnych historii i przekładanie ich na teksty sylwetkowe. Nie zamyka się na futbol. W wolnym czasie śledzi Formułę 1 i wyścigi długodystansowe. Wierny fan Roberta Kubicy, zwolennik silników V8 i sympatyk wyścigu 24h Le Mans. Marzy o tym, żeby w przyszłości zobaczyć z bliska Grand Prix Monako.

Rozwiń

Najnowsze

Hiszpania

Hiszpania

Lewy piątym piłkarzem w historii z hattrickiem w La Liga, Bundeslidze i Lidze Mistrzów

AbsurDB
6
Lewy piątym piłkarzem w historii z hattrickiem w La Liga, Bundeslidze i Lidze Mistrzów

Komentarze

4 komentarze

Loading...