Czy Śląsk Wrocław wyciąga wnioski ze swoich meczów? Czy uczy się na błędach? Można mieć pewne wątpliwości, kiedy prześledzi się wypowiedzi piłkarzy i trenerów po każdym z czterech starć z Legią z tego sezonu. Przypomnijmy, że w lidze wrocławianie dwukrotnie przegrali, a z Pucharu Polski zostali wyeliminowani. Z ich słów płynie jednak zupełnie inny przekaz. Co konkretnie mówili po poszczególnych spotkaniach?
13 września, Legia-Śląsk 4:3:
Tadeusz Pawłowski: Na boisku byliśmy lepsi, ale zadecydowały fatalne błędy w obronie – dwie kontry, dwa stałe fragmenty gry.
Flavio Paixao: Myślę, że w pierwszej połowie, na początku, byliśmy zdecydowanie lepszą drużyną, ale wtedy straciliśmy te bramki po rzutach rożnych.
Mateusz Machaj: Szkoda tej porażki, bo nie byliśmy drużyną gorszą.
Robert Pich: Szkoda, że przegraliśmy, bo na pewno nie byliśmy gorszą drużyną. Niestety, taka jest piłka.
12 lutego, Śląsk-Legia 1:1
Mariusz Pawełek: W trakcie tego spotkania pokazywaliśmy, że to my byliśmy stroną przeważającą. Szkoda, że zabrakło nam trochę skuteczności.
Flavio Paixao: Byliśmy lepszą drużyną. Mieliśmy z pewnością więcej sytuacji, ale straciliśmy pechowo bramkę i musieliśmy gonić wynik. Zasłużyliśmy naszą grą przynajmniej na ten remis.
5 marca, Legia-Śląsk 1:1
Marco Paixao: Myślę, że byliśmy dziś najlepszą drużyną na boisku. Stwarzaliśmy okazje, próbowaliśmy zdobywać gole, ale w końcowym rozrachunku przegraliśmy.
Piotr Celeban: Taki jest niestety futbol. Nie zawsze wygrywa zespół lepszy, który dąży bardziej do zwycięstwa.
Lukas Droppa: Więcej czasu przebywaliśmy pod polem karnym Legii. Stworzyliśmy sobie więcej okazji. Zagraliśmy dobry mecz, ale znowu brakowało nam trochę szczęścia.
8 marca, Śląsk-Legia 1:3
Tadeusz Pawłowski: Dostaliśmy bramki po dwóch stałych fragmentach, które normalnie nie powinny paść. Brakuje niuansów i szczęścia.
Robert Pich: Zabrakło nam szczęścia, żebyśmy to my wygrali ten mecz. Dostaliśmy dwie bramki z rzutów rożnych i to był kluczowy moment tego meczu. Legia nie była od nas lepsza, ale wygrała.
Tomasz Hołota: Z perspektywy boiska wydawało się, że Legia nie była lepszą drużyną.
Paweł Zieliński: Byliśmy dziś równorzędnym rywalem dla Legii.
To naprawdę duża sztuka – być czterokrotnie lepszym i ani razu nie wygrać. Gdyby piłkarze Śląska w ogóle nie wychodzili na boisko na mecze z Legią, efekt byłby dokładnie ten sam. Zero punktów i brak awansu. Oni jednak, zamiast uderzyć się w pierś, za każdym razem wolą mówić o braku szczęścia czy stałych fragmentach gry. No i oczywiście o tym, że byli lepsi. Gdybyśmy nie posegregowali powyższych opinii, ciężko byłoby odgadnąć, po których meczach zostały wypowiedziane. Tak naprawdę piłkarze i trenerzy Śląska po starciach z Legią zawsze mówią to samo. Pytanie tylko, jak długo będą się na to nabierać wrocławscy kibice.
Fot. FotoPyk