Krzysztof Piątek po powrocie do Włoch strzela regularnie. Pokazuje, że w Berlinie to nie on był problemem. We Florencji odżył i wyrasta na gwiazdę. Wielu kibiców wciąż tęskni za Dusanem Vlahoviciem, ale gole Polaka ocierają im łzy i dają mnóstwo radości.
Tym razem Krzysztof Piątek trafił już w dziesiątej minucie meczu z Hellasem. Trwa pierwsza połowa. Mamy remis. Bramkę na 1:1 strzelił Gianluca Caprari.
Powrót Piątka do Włoch nie zapowiadał się zbyt optymistycznie. Naturalnie można było wspominać szalony pobyt Krzysztofa w ekipie Genoi, odpalić sobie powtórki jego trafień dla Milanu, ale trzeba było jednak brać poprawkę na fakt, iż na początku swojego pobytu w Serie A polski napastnik najzwyczajniej w świecie znajdował się na fali. Żarło mu. Co strzelił, to wpadło. Teraz jest podobnie. Oczywiście z zachwytami nad postawą Piątka w Fiorentinie nie ma co przesadzać. Jest dobrze. Oby tak dalej.
🇵🇱 KRZYSZTOF PIĄTEK TRAFIA DO SIATKI! ⚽️🔥
Wystarczyło 10′ i jesteśmy świadkami kolejnego gola Polaka na boiskach Serie A! 👏😍 #włoskarobota🇮🇹 pic.twitter.com/rmCW97zfUn
— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) March 6, 2022
WIĘCEJ O POLAKACH ZA GRANICĄ:
Fot. NewsPix