Oleg Matytsin, rosyjski minister sportu, wypowiedział się na temat wykluczania rosyjskich reprezentacji, drużyn i sportowców z międzynarodowych turniejów i zawodów.
– Nie zamierzamy się izolować i mam nadzieję, że MKOl i wszystkie międzynarodowe federacje zrozumieją, że bez rosyjskiego sportu prawdziwy rozwój sportu międzynarodowego jest niemożliwy. Należy również wziąć pod uwagę wkład, jaki wniósł rosyjski sport zarówno pod względem organizowania zawodów międzynarodowych, jak i pod względem osiągnięć naszych olimpijczyków. I oczywiście nie powinniśmy stawiać barier naszym młodym sportowcom, ograniczając ich udział w zawodach międzynarodowych. Można to naprawdę uznać za dyskryminację ze względu na narodowość, przynależność do państwa. Są sportowcami niezależnymi pod względem zaangażowania w niektóre działania polityczne i konflikty – mówił Matytsin podczas Kolegium Ministerstwa Sportu Federacji Rosyjskiej.
Cóż, nie brzmi to przesadnie przekonująco.
Czytaj więcej o wojnie na Ukrainie:
- Dla nas Polacy już są mistrzami świata
- „Jeśli nie chcesz łączyć polityki ze sportem, ktoś zrobi to za ciebie”
- Gazprom, FIFA i mundial. Jak i dlaczego Rosja kupiła futbol?
- Jak polski sport reaguje na wojnę?
- Boniek: Nie jestem tłustym kotem
- Baszkirow: – Nienawidzę wojny. Nie potrafię jej zaakceptować
- Neutralny teren, naprawdę? Smutna kompromitacja UEFA
- Gdzie kończy się wstyd, a zaczyna hańba
Fot. Newspix