Ernest Muci, a więc zawodnik, który w tym sezonie kilkukrotnie potrafił dać Legii jakość, nawet nie pojechał do Niecieczy na mecz z Bruk-Betem. Zdaniem portalu Legionisci.com, sprawa może mieć drugie dno.
Muci w tym sezonie zagrał 29 meczów, w większości w niepełnym wymiarze czasowym (łącznie 1339 minut). W Ekstraklasie strzelił 4 gole, do tego jedna bramka w eliminacjach Ligi Mistrzów, strzelona Dinamu Zagrzeb. Asystował też przy golu Kastratiego w Moskwie.
Muci wiosną zagrał 19 minut z Zagłębiem, a także 58 minut z Wartą Poznań. Do Niecieczy nie pojechał, choć pewnie mógłby pomóc dać impuls w szatni.
W sparingu z Wigrami, który odbył się w niedzielę o 13, Muci wszedł w drugiej połowie. Ma to o tyle znaczenie, że w pierwszej połowie grali głównie zawodnicy, którzy pojechali do Niecieczy – Lopes, Kastrati, Rosołek, Celhaka, Ciepiela, Wszołek, Charatin, Włodarczyk. Muci pojawił się na muraie z graczami takimi jak Patryk Pierzak, Patryk Konik, Kacper Gościniarek. Dla Legionisci.com to nie musi być tylko decyzja sportowa:
Sytuacja ta nie była spowodowana urazem ani problemami zdrowotnymi piłkarza. Wszystko wskazuje na to, że decyzja Aleksandara Vukovicia dotycząca odsunięcia zawodnika związana jest z kwestiami sportowymi i podejściem piłkarza do obowiązków w ostatnich dniach.
CZYTAJ WIĘCEJ O LEGII WARSZAWA
Fot. FotoPyK