Sergio Aguero nie robi sobie nadziei co do ewentualnego powrotu na boisku. W grudniu gruchnęła wieść, że 33-letni napastnik Barcelony zakończył karierę z powodu problemów z sercem.
Cały ten sezon po transferze z Barcelony był pechowy dla Argentyńczyka. Zaczął go od kontuzji łydki i w nowych barwach zadebiutował dopiero w połowie października. Zdążył rozegrać cztery mecze ligowe (gol z Realem Madryt) i jeden w Lidze Mistrzów. W starciu z Alaves zaczął mieć kłopoty z oddychaniem i pod koniec pierwszej połowy opuścił murawę. Kilka tygodni później ogłoszono, że Aguero ze względów zdrowotnych zawiesza buty na kołku.
Od tamtej pory regularnie komunikuje się on z fanami w transmisjach na Twitchu. Ostatnio przyznał, że sprawa nadal jest poważna.
– Gdy próbuję grać w piłkę, nie mogę złapać tchu. Czasami zastanawiam się, czy kiedyś wykonam jeszcze choćby jeden sprint. Czuję, że moje serce nie pracuje prawidłowo. Lepsze dla mnie jest spokojne siedzenie tutaj i streamowanie – przyznał Aguero.
Niewykluczone, że były snajper Atletico pozostanie przy futbolu. W styczniu media donosiły, że Manchester City proponuje mu rolę ambasadora klubu.
CZYTAJ WIĘCEJ O BARCELONIE:
Fot. Newspix