Obrońca Manchesteru United Phil Jones wybiegł na boisko po raz pierwszy od 712 dni. „Opta Joe” informuje, że była to najdłuższa przerwa między poszczególnymi meczami jakiegokolwiek zawodnika „Czerwonych Diabłów”, który nie opuścił klubu.
W styczniu 2020 roku Phil Jones zagrał w meczu czwartej rundy FA Cup przeciwko Tranmere Rover. Zdobył bramkę, pomógł Manchesterowi United w awansie do kolejnego etapu rozgrywek. Potem była już tylko jedna wielka pustka: angielski defensor odniósł kontuzję kolana i wrócił do gry dopiero dziś, gdy United grają z Wolverhampton. Jones zastąpił kontuzjowanego Harry’ego Maguire’a, ale jego droga do powrotu na boisko nie była łatwa.
– W ostatnich latach przechodzę przez piekło z powodu problemów z kolanem. To najgorszy moment mojego życia, zarówno prywatnie, jak i zawodowo – mówił Jones w trakcie walki o powrót do zdrowia.
Doświadczony obrońca od pewnego czasu trenował już z zespołem. Grał także w rezerwach Manchesteru United w Premier League U-23. Opuścił jednak aż 78 spotkań pierwszej drużyny. Występ z Wolves był dla niego meczem numer 225 dla „Czerwonych Diabłów”.
CZYTAJ TAKŻE:
fot. Newspix