– Nie będzie żadnej radości. Szatnia wie to już od poprzedniego spotkania, w którym wróciłem na Łazienkowską. Nie będę się cieszył z bramki, niezależnie czy byłby to gol na 1:1, 2:1 czy 3:0 – zapowiedział Michał Kucharczyk przed spotkaniem z Legią Warszawa. I słowa dotrzymał. Były piłkarz “Wojskowych” nie celebrował wyjazdowego triumfu Pogoni Szczecin nad mistrzami Polski.
Kucharczyk reprezentował barwy Legii w latach 2009-2019. Zdobył ze stołeczną ekipą pięć tytułów mistrza Polski. Dwa razy zakończył też zmagania na drugim oraz dwa razy na trzecim stopniu podium. Do kolekcji dorzucił również sześć triumfów w krajowym pucharze. W sumie 30-latek rozegrał w ekipie „Wojskowych” 349 meczów i zdobył 71 goli. Nie może zatem dziwić, że pokonanie byłego klubu na jego obiekcie było dla niego emocjonalnie kłopotliwe. Zwłaszcza biorąc pod uwagę aktualną sytuację Legii w tabeli – “Wojskowi” plasują się obecnie na 16. miejscu w Ekstraklasie. Pogoń tymczasem jest trzecia.
Gest Kucharczyka odnotowały nawet zagraniczne portale.
🤝 RESPECT FOR FORMER CLUB 🤝
When the Pogon Szczecin players started to celebrate their victory in the post-game, Michal Kucharczyk decided not to participate, all due to his past history as a Legia Warsaw player. pic.twitter.com/DXSTNTXQCr
— PSN Futbol (@PSN_Futbol) October 31, 2021
Skrzydłowy “Portowców” pokazał “eLkę” w kierunku trybun, nie uczestniczył zbyt aktywnie we wspólnej zabawie z kibicami swojego aktualnego klubu (patrz – zdjęcie tytułowe), a także pocieszał byłych kolegów z Legii, między innymi Artura Jędrzejczyka. Z drugiej strony – po zejściu do szatni Kucharczyk oddał się już zupełnie naturalnej radości z cennego i prestiżowego zwycięstwa. Jak wy zapatrujecie się na tego rodzaju gesty ze strony piłkarzy?
Hipokryzja czy okazanie szacunku byłemu klubowi?
CZYTAJ TAKŻE:
- Król z Nowego Dworu
- Typowy piłkarz zadaniowy: ważne gole na wagę punktów
- Legia dobija do dna i kopie dalej
fot. NewsPix.pl