Michał Przybylski, były piłkarz m.in. Widzewa Łódź, stara się o farerski paszport. Chciałby zagrać w reprezentacji Wysp Owczych. Ale najpierw musi poczekać na decyzję duńskiej administracji. – Czekam na obywatelstwo i powołanie. Bardzo bym tego chciał – mówi w rozmowie z TVP Sport.
Przybylski urodził się w Świnoujściu, ale już w młodości razem z ojcem wyjechał na Wyspy Owcze. Jego tata też był piłkarzem, trafił do IF Fuglafjordur. Michał wychowywał się zatem poza Polską. W farerskiej lidze był już w pięciu różnych klubach – od początku tego roku reprezentuje barwy HB Torshavn. Trzy lata temu był wypożyczony do Widzewa Łódź, ale w Polsce realnie nie zaistniał.
W rozmowie z TVP Sport przyznaje, że do Polski nie zamierza wracać, by grać w piłkę. Jeśli już miałby opuszczać Wyspy Owcze, to decydowałby się na transfer do kraju skandynawskiego. Ale – co ciekawe – Przybylski wystąpił o nadanie mu farerskiego paszportu.
– W tamtym roku złożyłem papiery o duńskie obywatelstwo, więc teraz mogę tylko czekać. Mogę czekać jeszcze rok-dwa, bo to procedury, które są w Danii. Gdyby decydowano na Wyspach Owczych, to na pewno ten paszport bym dostał. Wszyscy mnie tu znają, chodziłem tu do szkoły, mówię po farersku. Czekam na obywatelstwo i powołanie. Bardzo bym tego chciał – mówi w wywiadzie.
Cały ciekawy materiał o życiu Przybylskiego na Wyspach Owczych można przeczytać – TUTAJ.
fot. NewsPix