Reprezentacja ma pecha, bo wypadło z niej pięciu zawodników – Piątek, Kownacki, Kozłowski, Szymański i Klich. Trzech z nich to środkowi/ofensywni pomocnicy. W dodatku szósty piłkarz MOŻE będzie gotowy na Anglików. Zieliński, też środkowy/ofensywny pomocnik.
Co robi Paulo Sousa?
Reaguje. Dowołuje.
Kogo?
Skrzydłowego i środkowego obrońcę.
Bardzo fajnie, że Jakub Kamiński dostanie szansę. Na obecność Kamila Piątkowskiego też nie zamierzamy się obrażać. Zastanawiamy się tylko, gdzie w tych dowołaniach logika. Kamiński miał świetny start sezonu. Gorsze mecze przydarzyły mu się mniej więcej po tym, gdy Sousa wysłał powołania. Kamiński nie oczarował go wtedy z Radomiakiem, Górnikiem czy Cracovią (świetne mecze), a oczarował z Bruk-Betem, Lechią czy Pogonią, gdy wyglądał średnio? Dowołanie Piątkowskiego jest z kolei logiczne, bo akurat ostatnio zaczął grać w Red Bullu Salzburg.
Natomiast to SKRZYDŁOWY i ŚRODKOWY OBROŃCA. Nie załatamy nimi dziur, które powstały w ostatnim czasie. Dlaczego Sousa powołał dodatkowych piłkarzy na pozycje, na których nie ma pożarów, a zupełnie pominął te, gdzie potrzeba świeżej krwi?
Obecnie w środku pola mamy Krychowiaka, Modera, Linettego i Zalewskiego. Ewentualnie można puścić tam Dawidowicza, choć on zdefiniował się już jako środkowy obrońca. To oczywiście jakościowi piłkarze, którzy prawdopodobnie uciągną ciężar trzech spotkań, chociaż Zalewskiego ciężko uznawać za piłkarza do składu, skoro ma w seniorskiej piłce ledwie 24 minuty. To bardziej powołanie po to, by zaklepać go dla polskiej reprezentacji. Nie zdziwimy się, jeśli kołderka okaże się za krótka. To trzy mecze. Możliwe są kolejne urazy albo kartki. Nawet podczas Euro, gdzie także rozgrywaliśmy trzy mecze, Sousa skorzystał z pięciu środkowych pomocników.
Czy to nie jest dobry czas, by dać szansę Cebuli?
Może warto byłoby ściągnąć kogoś z Włoch, na przykład Filipa Jagiełło?
Czy W RAZIE CZEGO nie przydałby się Slisz, któremu Sousa przyglądał się już na zgrupowaniu?
A może warto byłoby wyciągnąć kogoś nieoczywistego, jakiegoś drugiego Mączyńskiego, w którym dostrzegło się więcej niż inni?
No, ale żeby to zrobić, trzeba byłoby oglądać Ekstraklasę.
Sousa lubi wystawiać trójkę napastników, co w naturalny sposób redukuje liczbę środkowych pomocników na boisku, ale i tu mamy problem, bo jest tylko trzech – Lewandowski, Świderski i Buksa.
Nie twierdzimy, że wskazani przez nas piłkarze zbawiliby reprezentację. Po prostu jesteśmy w sytuacji, w której potrzebujemy ludzi z drugiego szeregu. Kołdra jest krótka. Oby nie za krótka.
Fot. FotoPyK