Radja Nainggolan po ponad dekadzie spędzonej we Włoszech wrócił do Belgii. 33-letni pomocnik zagra w Royal Antwerp. Decyzja Belga wzbudziła sporo kontrowersji, bo jego nowy klub jest lokalnym rywalem Germinal Beerschot, czyli klubu, z którego Nainggolan się wywodzi.
To też zaskakujący ruch wobec tego, o czym ostatnio mówiło się w kontekście przyszłości byłego piłkarza Interu czy Romy. Ponoć bliski był już transferu do Turcji – konkretnie do Besiktasu. W grę wchodziło też pozostanie na poziomie Serie A. Ale piłkarz przyznaje, że zaciekawił go projekt Antwerpii – jego nowa drużyna walczy o awans do fazy grupowej Ligi Europy, ostatnio załapała się na podium belgijskiej ekstraklasy.
W Royal Antwerp 33-latek zarobi dwa miliony euro rocznie. Czyli mniej niż dawał wspomniany Besiktas. – Prezes mnie chciał, to ciekawy projekt, a ja jestem pewny tego, że to pójdzie w dobrą stronę. Chciałem wrócić do domu, do Antwerpii – mówi Nainggolan i jednocześnie dodaje, że to nie jest ruch zwrócony przeciwko Germinal Beerschot, z którego jako nastolatek wyjechał do Włoch.
Nainggolan rozegrał na poziomie Serie A 367 meczów, w których strzelił 48 goli i zaliczył 35 asyst. Ma też na koncie 29 mecze w Lidze Mistrzów. W reprezentacji Belgii zagrał 30 spotkań i strzelił w nich sześć goli.
fot. NewsPix