Brak wyczucia ironii i sarkazmu to poważna sprawa. Według internetowych źródeł może być objawem wielu chorób i absolutnie nie można bagatelizować sprawy. W przypadku ustępującego posła Kucharskiego diagnoza jest jednak łatwa do odgadnięcia – to efekt zalania przez żółć. Objaw niezdrowego nakręcenia się przeciwko innemu człowiekowi. Pochodna zaślepiającej niechęci, która wpływa na odbiór rzeczywistości.
No bo jak inaczej nazwać słowa Kucharskiego o Zbigniewie Bońku. Nasz eksportowy menago udzielił następującej wypowiedzi na łamach polskatimes.pl:
Przecież Boniek wcale nie porusza się i nie mówi lepiej niż jego poprzednik. Inne jest po prostu podejście mediów. Latę pokazywaliście zawsze w złym świetle. Nawet taki banalny przykład z tymi życzeniami świątecznymi w internecie, z których drwiliście za czasów Laty. Boniek zrobił to dokładnie na tym samym poziomie, żadnej różnicy.
No dobra, to przypomnijmy sobie te życzenia. Na pierwszy ogień Lato:
A teraz Boniek:
Żadna różnica, prawda? No może poza drobnym szczegółem, że Boniek parodiował Latę. Jak widać, zrobił to na tyle dobrze, by wywieść w pole Kucharskiego. Czyli miał być wpierdol, a wyszedł wpierdol w drugą stronę.
Fot. FotoPyK