Były reprezentant Polski jest pełen obawy przed jutrzejszym spotkaniem ze Słowacją. W rozmowie z interia.pl w krytyczny tonie wypowiedział się na temat planów i koncepcji Paulo Sousy. Jerzy Dudek uważa, że polski zespół nie rozumie intencji obecnego selekcjonera. Przede wszystkim martwi go postawa defensywy.
Uczestnik mistrzostw Świata w 2002 r. nie jest przekonany co do tego, czy zmiana ustawienia przyniesie pożądany efekt, choć ma nadzieje, że jutro pozytywnie zaskoczy go postawa biało-czerwonych. – Nadchodzi czas weryfikacji. Jam mam nadzieję, że my wszyscy nie rozumiemy Paulo Sousy. Że w poniedziałek o 18 włączymy telewizory i zobaczymy reprezentację Polski grającą lepiej niż jesienią. Wygrana ze Słowacją jest potrzebna Bońkowi, Sousie, Robertowi Lewandowskiemu, ale przede wszystkim naszej piłce. Czarny scenariusz będzie jednak taki, że na Gazprom Arenę w Petersburgu wyjdzie zespół, który nie wie, jak ma grać. Skala eksperymentu Sousy jest tak duża, że trudno za nią nadążyć. Nie wiem czy piłkarze rozumieją jego plan i intencje. Ja się w tym wszystkim zgubiłem. Pozostaje mi wiara, że portugalski selekcjoner obliczył wszystko jak należy – powiedział w rozmowie z interia.pl Jerzy Dudek.
Na pytanie, czy reprezentacji potrzeba było człowieka z zewnątrz odparł: – Może. Też się łudzę, że Portugalczyk ma rację. Że panuje nad sytuacją, wie do czego dąży i jak to osiągnąć. Niestety, patrząc na sparingi z Rosją, a szczególnie z Islandią miałem głębokie wątpliwości. Widziałem polskich piłkarzy, którzy nie rozumieją jak mają grać. To znaczy może umieliby o tym opowiedzieć, ale nie mają wyrobionych odpowiednich odruchów, automatyzmów.
Reprezentacja Polski jutro (14 czerwca) o godzinie 18:00 zmierzy się ze Słowacją. Będzie to pierwszy mecz naszej reprezentacji na Euro 2020.
fot. Newspix