Reklama

Helik: Cel minimum na Euro? Nie uznaję czegoś takiego

Kamil Warzocha

Autor:Kamil Warzocha

28 maja 2021, 14:41 • 4 min czytania 4 komentarze

Nie była to wybitna konferencja prasowa, ale i tak zapraszamy na jej zapis. Michał Helik odniósł się do sezonu w Barnsley, taktyce w grze defensywnej reprezentacji Polski, filmu z Grzegorzem Krychowiakiem, marzeniu o występie na Euro i celach reprezentacji na turniej.

Helik: Cel minimum na Euro? Nie uznaję czegoś takiego
Rola taktyczna w Barnsley a w reprezentacji Polski. To się w twoim przypadku różni.

W Barnsley cały czas rozgrywałem mecze jako środkowy obrońca w trójce, a w reprezentacji dostałem szansę na pół-prawym, co było dla mnie czymś nowym. Jeśli selekcjoner widzi, że tam mogę pomóc drużynie, to tam występuję.

Ćwiczyliście funkcjonowanie defensywy na zgrupowaniu? Jak to wygląda?

Ćwiczyliśmy obronę i atak, każdą część gry. Dużo było przesuwania, wskazówek i tak dalej, trudno to rozłożyć na czynniki pierwsze. Myślę, że z każdym treningiem będzie coraz lepiej, rozwijamy się.

Jakie wyciągnąłeś wnioski po pierwszym zgrupowaniu?

Wyciągnąłem je, ale też nie chciałbym się nad nimi tutaj rozwodzić. Rozmawialiśmy z trenerami i kolegami z zespołu, czuję, że dużo jestem w stanie się nauczyć. Chcę się rozwijać i wiem, że to zmierza w dobrym kierunku.

500 PLN ZWROTU BEZ OBROTU – ODBIERZ BONUS NA START W FUKSIARZ.PL!

Reklama
Jak oceniasz występ Grzegorza Krychowiaka w filmie i jakie masz spojrzenie na finał Ligi Mistrzów? Grasz w Anglii, więc masz pewnie lepsze spojrzenie na to wydarzenie.

Wczoraj postawiłem na regenerację, więc w tym czasie nie miałem okazji zobaczyć występu Grzegorza. Myślę, że nadrobię i ocenię. A co do finału LM – trudno cokolwiek wyrokować, ale na pewno będziemy ten mecz oglądać. Grają dwie topowy drużyny na świecie, może wydarzyć się wszystko.

Po pierwszym marcowym meczu Paulo Sousa powiedział, że będzie od ciebie wymagał więcej ryzyka w wyprowadzeniu piłki. Rozmawialiście już o tym?

Tak. mieliśmy już nawet specjalne zajęcia, żeby to wdrażać. Będę starał się ten element poprawiać, choć uważam, że nie można przesadzić z tym ryzykiem na mojej pozycji. Trzeba być odważnym, ale w granicach rozsądku. Gram na bardzo odpowiedzialnej pozycji.

Możesz zdradzić, jakie ustawienie teraz trenujecie bez Arka Milika?

Myślę, że nie jestem na tyle upoważniony, żeby zdradzać takie rzeczy!

Trenujecie już w ustawieniu defensywnym bardziej pod kątem meczów towarzyskich czy już z myślą o rywalach na Euro?

Na razie na mecze towarzyskie. Na resztę przyjdzie czas, mamy trochę czasu. Teraz staramy się rozwijać w zespole, bez patrzenia na konkretnego przeciwnika.

Czy rok temu przeszłoby ci przez myśl, że będziesz tutaj siedział przed Euro?

To była tylko sfera marzeń. Ten sezon był dla mnie jednak niesamowity, pozwolił mi się tutaj znaleźć. Pierwsze sezony za granicą różnie się toczą, ale mi się udało zrobić coś fajnego, zostałem świetnie odebrany. Jestem głodny i chcę iść po więcej.

Jaki jest twój cel na Euro? Wyjście z grupy?

Marzeniem jest zwycięstwo. Nie ma sensu zakładania celu minimum, nie uznaję czegoś takiego. To nic szczególnego, dlatego trzeba wyjść i walczyć w każdym meczu o zwycięstwo.

Reklama
Opowiedz trochę o emocjach towarzyszących w czasie play-offów w Championship.

Kiedy przychodziłem do klubu, celem było utrzymanie. Ale wraz z biegiem czasu te cele modyfikowaliśmy, apetyt rósł w miarę jedzenia. Trafiliśmy do baraży, a akurat trafiło się tak, że mogliśmy zagrać z kibicami. To było niesamowite uczucie. Koniec końców byliśmy rozczarowani, bo wyniki były bardzo blisko: 0:1 i 1:1. Byliśmy bardzo blisko, ale nie przekreśliło nam to faktu, że zagraliśmy fantastyczny sezon. Żałujemy, czujemy niedosyt, bo w finale na Wembley wszystko mogło się wydarzyć, ale i tak jest super.

W tym sezonie wziąłeś byka za rogi. Nie myślałeś, żeby trochę odsapnąć? Czy jedziesz dalej?

Nie ma czasu na zatrzymanie. Zbliża się wielka impreza, na to przyjdzie czas później. Robię wszystko, dbam o swój organizm, żeby wyciskać maksa. Moja droga układa się dobrze i chciałbym to kontynuować. A jeśli chodzi o tytuł najlepszego piłkarza sezonu od kibiców, to dla mnie wielka sprawa. Kilku chłopców z Barnsley rywalizowało o to ze mną, a tu proszę. Mogę tylko dziękować za to, jak mnie przyjęli. Ludzie są fantastyczni, czuję się bardzo wyróżniony.

OBSTAWIAJ 1. LIGĘ W FUKSIARZ.PL!

GKS Tychy wygra z Widzewem - kurs 2,55

Foto. FotoPyk

W Weszło od początku 2021 roku. Filolog z licencjatem i magister dziennikarstwa z rocznika 98’. Niespełniony piłkarz i kibic FC Barcelony, który wzorował się na Lionelu Messim. Gracz komputerowy (Fifa i Counter Strike on the top) oraz stały bywalec na siłowni. W przyszłości napisze książkę fabularną i nakręci film krótkometrażowy. Lubi podróżować i znajdować nowe zajawki, na przykład: teatr komedii, gra na gitarze, planszówki. W pracy najbardziej stawia na wywiady, felietony i historie, które wychodzą poza ramy weekendowej piłkarskiej łupanki. Ogląda przede wszystkim Ekstraklasę, a że mieszka we Wrocławiu (choć pochodzi z Chojnowa), najbliżej mu do dolnośląskiego futbolu. Regularnie pojawia się przed kamerami w programach “Liga Minus” i "Weszlopolscy".

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Lukas Podolski i jego najgorsze boiskowe oblicza. „Chłopu puściły lejce. To chory człowiek”

Jakub Radomski
14
Lukas Podolski i jego najgorsze boiskowe oblicza. „Chłopu puściły lejce. To chory człowiek”

Komentarze

4 komentarze

Loading...