Mimo zbliżających się 40. urodzin, ikona La Liga postanowiła jeszcze przynajmniej rok pograć na najwyższym poziomie – podpisała z obecnym klubem umowę obowiązującą do czerwca 2022 r. Z drugiej strony, dlaczego Joaquin miałby już teraz zakończyć karierę? Przecież wciąż jest w stanie pomóc Betisowi. W dodatku czekają go występy w europejskich pucharach. Wiek to tylko liczba, a hiszpański naprawdę pięknie się starzeje.
Klubowa legenda w niedawno zakończonym sezonie może i nie odgrywała pierwszoplanowej roli, ale w dalszym ciągu potrafiła zaznaczyć swoją obecność na boisku. 52-krotny reprezentant Hiszpanii wystąpił w 27 spotkaniach La Liga – z czego 16 razy w pierwszym składzie – strzelił dwie bramki i zaliczył pięć asyst. Pierwszy raz w barwach pierwszej drużyny Betisu wystąpił w sezonie 2000/01. W 2006 r. opuścił klub z Sevilli, by po 9 latach powrócić na Estadio Benito Villamarín. Łącznie dla Los Verdiblancos zagrał w 415 spotkań i zanotował 59 trafień.
Real Betis zajął szóste miejsce w minonej edycji Primera Divsion, dzięki czemu uzyskał awans do fazy grupowej Ligi Europy. Występy na arenie międzynarodowej będą stanowić piękny epilog wieloletniej kariery Joaquina.
fot. Newspix