To już pewne, że argentyński piłkarz po sezonie opuści ekipę “Obywateli”. Generalnie tego sezonu nie może zaliczyć do udanych – jest drugoplanową postacią ekipy Pepa Guardioli. Jednak nie pożegna się ze swoim klubem bez gola w tej edycji Premier League. Za sprawą jego trafienia City wyszło na prowadzenie w meczu z Crystal Palace, a po chwili wynik podwyższył Ferran Torres. Ostatecznie The Citizens wygrali 2:0 i są już o krok od końcowego triumfu.
Tak naprawdę sprawa mistrzostwa jest praktycznie przesądzona, choć w teorii United ma jeszcze matematyczne szanse. Natomiast dzięki dzisiejszej wygranej piłkarze City mogą spokojnie czekać na rozstrzygnięcie jutrzejszej rywalizacji “Czerwonych Diabłów” z Liverpoolem. Mają nad nimi 13 punktów przewagi i w przypadku przegranej zespołu Ole Gunnara Solskjaera już jutro mogą cieszyć się z powrotu na tron.
Niedawno zakończona rywalizacja była dla “Obywateli” kolejnym dniem w biurze – mieli dużą przewagę, choć do przerwy nie udokumentowali jej. Natomiast w 57. minucie Sergio Aguero wreszcie postawił stempel. Cóż, jak żegnać się z klubem po ośmioletniej przygodzie, to właśnie w takim stylu. Wreszcie Argentyńczyk doczekał się trafienia w lidze. Dwie minuty później ekipa Guardioli kolejny raz ukłuła przeciwnika, czym zapewniła sobie względny spokój na ostatnie dwa kwadranse rywalizacji.
Argentyński zawodnik w 386 meczach w barwach The Citizens (licząc wszystkie rozgrywki) strzelił 258 goli. Czy Aguero zdoła jeszcze podkręcić licznik? Gdyby udało mu się ta sztuka, byłby to najlepszy możliwy epilog pięknej i wieloletniej przygody z City.
Crystal Palace – Manchester City 0:2 (0:0)
S. Aguero 57′, F. Torres 59′
fot. Newspix