22 mecze, 10 straconych goli. Real Madryt zdołał dzisiaj ukąsić Chelsea dzięki geniuszowi i refleksowi Karima Benzemy, ale Chelsea kolejny raz potwierdziła, że pod wodzą Thomasa Tuchela jest bliska nieuchwytności.
“Królewscy” dołączają do niezwykle wąskiego grona zespołów, które zdołały zdobyć bramkę w starciu z The Blues, odkąd stery na Stamford Bridge przejął Tuchel. Jest takich ekip zaledwie sześć:
- (23. kolejka Premier League) Sheffield United 1:2 Chelsea FC (samobój A. Rudigera)
- (25. kolejka Premier League) Southampton FC 1:1 Chelsea FC (T. Minamino)
- (30. kolejka Premier League) Chelsea FC 2:5 West Bromwich Albion (M. Pereira 2, C. Robinson 2, M. Diagne)
- (31. kolejka Premier League) Crystal Palace 1:4 Chelsea FC (C. Benteke)
- (2. mecz 1/4 finału LM) Chelsea FC 0:1 FC Porto (M. Taremi)
- (1. mecz 1/2 finału LM) Real Madryt 1:1 Chelsea FC (K. Benzema)
Psuje trochę Tuchelowi statystyki absurdalna klęska 2:5 przed własną publicznością z West Bromem, który zapewne pożegna się z angielską ekstraklasą, lecz całościowo wyczyny Chelsea w defensywie i tak imponują. Tylko podopieczni Sama Allardyce’a zdołali strzelić The Blues więcej niż jednego gola w meczu. Przed “Królewskimi” ciężkie zadanie w półfinałowym rewanżu, biorąc pod uwagę, że wynik 0:0 premiuje Chelsea.
Jak dotąd ekipa Tuchela czyste konto zachowała szesnastokrotnie.
fot. NewsPix.pl