W zaległym spotkaniu 24. kolejki drugiej ligi Garbarnia Kraków pokonała Motor Lublin 2-1. Dla gości to już szósty mecz z rzędu bez zwycięstwa i coraz trudniej wyobrazić sobie to, że zespół z Lubelszczyzny jeszcze załapie się do walki o awans na zaplecze Ekstraklasy.
A przecież aspiracje tego projektu sięgają nie tylko gry w I lidze, ale też awansu do najwyższej klasy rozgrywkowej. W tej chwili jednak strata Motoru do zajmującej szóste, oznaczające grę w barażach, Stali Rzeszów wynosi już dziesięć punktów. Znacznie bliżej tego celu jest choćby dzisiejszy rywal lublinian, który po czterech zwycięstwach z rzędu ma trzy oczka straty do wspominanej drużyny.
Dzisiejszy mecz zdecydowanie lepiej rozpoczęli gospodarze z Krakowa. Już w drugiej minucie wynik otworzył Michał Fidziukiewicz. Motor wyrównał za sprawą Rafała Króla, który zamienił na gola rzut karny, ale na początku drugiej części gry przed podobną szansą stanął Fidziukiewicz, no i się nie pomylił.
Zapewne nie tak wyobrażał sobie początek samodzielnej pracy w roli trenera Marek Saganowski, który przejął Motor Lublin zimą po rozstaniu z Legią Warszawa. Na razie były reprezentant poprowadził zespół w dziewięciu meczach, a wygrał tylko dwa z nich. Do tego dochodzą trzy remisy i cztery porażki.
Fot. FotoPyK