Ekipa Płachety zmasakrowała rywala

Piotr Stolarczyk

06 kwietnia 2021, 23:07 • 2 min czytania

Norwich City nie miało dziś żadnej litości dla Huddersfield. Było to spotkanie gołego tyłka z batem. Gospodarze przejechali się jak walec po rywalu. No, bo jak inaczej nazwać ligową wygraną 7:0? Mało tego, zespół Polaka do przerwy wypracował już pięciobramkową przewagę. Mają rozmach, skurczybyki. 

Ekipa Płachety zmasakrowała rywala
Reklama

„Kanarki” urządziły dziś sobie dziś festiwal bramek. Już po 30. minutach gry prowadzili 4:0. Teoretycznie mogli sobie człapać, prezentować „stojanowa”, podawać wolniutko piłkę. Ale im wciąż było mało. Jeszcze przed zejściem do szatni wpakowali przeciwnikowi bramkę. Dobrze, że Huddersfield nie uciekło w przerwie ze stadionu, dzięki temu piłkarze gospodarzy mogli kontynuować zabawę.

W drugiej odsłonie jeszcze dwa razy ukłuli Huddersflied. Najpierw z rzutu karnego prowadzenie podwyższył Teemu Pukki i tym samym skompletował hat-tricka. Było to jego 25 trafienie w tym sezonie Championship. Z kolei wynik meczu ustalił Jordan Hugill, który w 77. minucie zmienił Fina, a już 120 sekund później celebrował gola.

Reklama

W tym samym momencie na murawie pojawił się także Przemysław Płacheta. Polski skrzydłowy wreszcie otrzymał szansę gry w meczu ligowym. Ostatni raz w barwach Norwich wystąpił 28 lutego, kiedy to zaliczył raptem minutę w wygranym 2:0 spotkaniu z Wycombe.

Jego drużyna z 87 punktami na koncie jest liderem Championship. Nad drugim Watfordem „Kanarki” mają osiem „oczek” przewagi. Bezpośrednio do Premier League awansują dwie ekipy, a starta trzeciego Brentford do Norwich wynosi już 17 punktów, tak więc tylko kataklizm może sprawić, że zespół Polaka nie uzyska promocji do elity.

Norwich – Huddersfield 7:0 (5:0)

T. Pukki 8′, 20′, 61′ (k.), E. Buendia 24′, T. Cantwell 29′, K. Dowell 42′, J. Hugill 79′

fot. Newspix

Najnowsze

Hiszpania

Wymęczone zwycięstwo Barcelony z trzecioligowcem. Ter Stegen wrócił do gry

Braian Wilma
0
Wymęczone zwycięstwo Barcelony z trzecioligowcem. Ter Stegen wrócił do gry
Reklama
Reklama