Stanisław Czerczesow nie zna litości. Wpuścił 23-letniego Andrieja Mostowoja na boisko w przerwie meczu ze Słowacją, przy wyniku 0:1. Już po dwudziestu minutach Mostowoj zjechał do z powrotem do bazy.
Dla Mostowoja był to ósmy występ w narodowych barwach. Można w ciemno założyć, że gorsze doświadczenie go już w reprezentacji nie spotka. Trudno powiedzieć, dlaczego selekcjoner Sbornej aż tak się na niego wściekł. Raczej nie poszło o żaden konkretny błąd, Mostowoj niczego na murawie w sposób spektakularny nie spartolił. Być może nie wypełniał taktycznych poleceń trenera.
Jego mina… wymowna:
Żal nam chłopaka. Jeśli naprawdę podpadł Czerczesowowi, ta wędka to może być dopiero początek nieprzyjemności.
fot. FotoPyk