Paulo Sousa nie tylko odkrył dziś karty na swoje pierwsze zgrupowanie reprezentacji. Poznaliśmy nazwiska powołanych, ale też argumentacje. Selekcjoner odpowiedział na pytania m.in. o powody powołania dla Grosickiego, zagrożenie absencji Piątka czy Lewandowskiego. Ale zdradził też który bramkarz rozpocznie eliminacje w wyjściowym składzie. Poniżej prezentujemy zapis tej konferencji prasowej.
Na ile gotowy ma w głowie wyjściowy skład?
Jako trenerzy chcemy mieć tyle czasu, ile to możliwe. Wtedy będziemy mogli przedstawić piłkarzom wszystkie koncepcje. Ale mieliśmy wystarczająco czasu, by przyjrzeć się 45-50 piłkarzom, których obserwowaliśmy. Obejrzeliśmy niektóre mecze na żywo, rozmawialiśmy na żywo. Ale czy mamy jakiś skład? Tak, natomiast ja i sztab musimy wziąć pod uwagę terminarz, rozkład meczów, kiedy piłkarze do nas dojadą. Wtedy podejmiemy ostateczną decyzją.
Co z sytuacją Lewandowskiego i problemach z obostrzeniami?
Trzech z czterech napastników mają pewne komplikacje – czyli Piątek, Lewandowski i Milik. Cała trójka na ten moment nie jest pewna tego, że pojadą z nami na ten mecz.
Dlaczego jest powołany Grosicki, skoro nie gra?
Jako selekcjoner i sztab chcielibyśmy, by zawodnicy grali w klubach na najwyższy poziomie. To nam pomoże oglądać ich we właściwym otoczeniu. Ale jesteśmy też skupieni na piłkarzach, którzy mogą dać jakość tej kadrze. Mamy pewne wyobrażenie gry, zastanawiamy się nad tym, co mogą dać. W przypadku Grosickiego musimy przyjrzeć się temu, jaka będzie rola w kadrze. Jest zaangażowany w grę dla reprezentacji, tworzy dużo sytuacji, nie tylko asystuje, ale i strzela gole. Rozmawiałem z nim parę tygodni temu, nadal musi wykonać swoją pracę w Anglii. Będziemy mogli go poznać, ale i pomóc mu w jakiś sposób. Grosicki jest częścią tej rodziny.
Dlaczego są Kozłowski i Kowalczyk, a nie ma Kędziory i Kapustki?
Zazwyczaj nie mówię o zawodnikach, którzy nie są powołani. Ale postaram się to wyjaśnić tak ogólnie. Jestem przekonany, że wszyscy te decyzje zrozumieją, biorąc pod uwagę naszą koncepcję na boisku, nasz model gry. Wtedy zrozumiecie więcej, jeśli chodzi o nasze decyzje. Kowalczyk i Kozłowski – oni mają bardzo dobrą perspektywę przed sobą, muszą zrozumieć naszą intensywność pracy.
Powody powołań – bardziej perspektywy piłkarzy, a nie forma tu i teraz?
Przyglądaliśmy się temu, jak piłkarze grają w klubach, ale kluczowa była charakterystyka zawodników. Jak wygląda proces przyswajania przez nich naszego modelu gry. Mamy plan, mamy pomysł i uwzględniając wszystkich zawodników, wiemy, jaki futbol chcemy zagrać. Stąd też takie decyzje.
Jak idzie nauka języka polskiego?
Jak dobrze wiecie – język polski nie jest najprostszy. Mam nadzieję, że wy i większość zawodników mówi po angielsku lub po włosku. Gdy będę miał więcej czasu, to zmobilizuje się, by nauczyć się więcej słów po polsku.
Jak podoba mu się Ekstraklasa i skoro niewielu jest z niej piłkarzy, to powód, by martwić się jej stanem?
Nie powinno nas to niepokoić. Infrastruktura w Ekstraklasie jest dobra, kluby i związek robią wszystko w tej kwestii. Jest znacząca różnica między polską ligą a innymi ligami. Taka jest prawda, to rzuca się w oczy. Zawodnicy mają więcej czasu na myślenie, na podjęcie decyzji. Jest też mniejszy wysiłek fizyczny, mentalny.
Czy będzie wystawiał trójkę w obronie?
System gry to element statyczny. A na boisku są elementy dynamiczne. Dlatego ustawienie na boisku powinno opierać się na zrozumieniu tego, co chcemy wprowadzić. Łatwiej jest, gdy możemy pewne elementy przetrenować na boisku, by zawodnicy nasz pomysł zrozumieli.
O sytuacji bramkarzy?
Rozmawiałem z nimi. Fabiański ma za sobą fantastyczny sezon, cieszymy się z jego formy i z przedłużenia kontraktu z klubem. Cieszymy się z możliwości, jakie mamy. Poziom bramkarzy jest bardzo wysoki. Ale zaczniemy od Wojciecha Szczęsnego.
fot. NewsPix