Dlaczego na treningach piłkarze Stali Mielec nie muszą uciekać z muru, kiedy do rzutu wolnego podchodzi Petteri Forsell? Gdzie zabrać dziewczynę na randkę w Mielcu i dlaczego do Rzeszowa? Co czyni wyjątkowym Korteza? Dlaczego najlepszą mapą w CS-ie jest mapa Polski? Czy warto sypać ziarna gołębiom? Dlaczego trudno odpowiedzieć na pytanie, czy wolna niedziela handlowa to dawanie wolności czy zabieranie wolności? Kto z szatni Stali Mielec najlepiej poradzi sobie najlepiej po karierze? Jaka była największa lekcja w jego życiu i dlaczego musimy cofnąć zegar do wczesnego dzieciństwa i wizyty w pewnym sklepie z butami? Na te i na inne pytania w ankiecie Weszło z Butami w programie Weszłopolscy na Kanale Sportowym odpowiedział obrońca Stali Mielec, Marcin Flis. Zapraszamy.
Musimy zapytać cię faul w meczu z Lechią. Powiemy brzydko: dostałeś w mordę od Łukasza Zwolińskiego. Co mu zrobiłeś?
Z Łukaszem znamy się prywatnie. Raczej nie podpadłem mu niczym szczególnym. Dostałem uderzenie łokciem w nos. Okej, ktoś powie, że Łukasz Zwoliński miał wygraną pozycję, ale ja się z tym do końca nie zgadzam – może nie byłbym pierwszy przy piłce, ale pewnie zdążyłbym zaasekurować naszego bramkarza. Sędzia podjął taką, a nie inną decyzję i nic mi do tego. Nie zamierzam z tym dyskutować. To za nami.
Na gorąco mówiłeś, że to skandal. Że obrońcy nic nie mogą zrobić w polu karnym, bo nawet minimalny kontakt kończy się odgwizdaniem jedenastki, a napastnicy są bezkarni.
Trochę tak to wygląda. Mieliśmy podobną sytuację w meczu z Pogonią Szczecin. Bożidar Czorbadżijski teoretycznie uderzył zawodnika rywali.
Lukę Zahovicia.
Dokładnie. Też go nie widział, miał go za plecami, sędzia zagwizdał rzut karny i karny dla Bożidara. Sytuacje są różnie interpretowane, trudno się odnosić, bo do końca nie znam przepisów, ale samo uderzenie w twarz powinno być traktowane jako faul.
Różowe korki czy czarny oldschool?
Czarny oldschool.
Wszyscy tak mówią, a jak się spojrzy na boisko, to aż biją z niego kolory.
To spójrz kiedyś na moje buty. Biało-czarna klasyka materiału.
Pisanie pomeczowych raportów na trzy strony u trenera Papszuna czy ciężkie treningi u Petera Hyballi?
Biorę ciężkie treningi.
Wolałbyś mieć w drużynie Pekharta, na którego zawsze mógłbyś zagrać lagę czy Jakuba Świerczoka, który może wymyśleć coś z niczego?
Wybieram Świerczoka, który potrafi wyczarować coś z niczego.
Myśleliśmy, że może powiesz Kolewa albo Jankowskiego. Albo lepiej: Forsella, który potrafi zrobić coś z niczego.
Forsella już próbowaliśmy na dziewiątce, bodajże w pierwszym meczu z Górnikiem Zabrze. Jankowski utrzymałby się przy piłce, Kolew tak samo, więc to też byłyby dobre wybory.
A propos Forsella, to jak trenujecie rzuty wolne, to chyba nie ustawia się kolejka do stania w murze.
Mur się zazwyczaj rozchodzi. Chociaż, czekaj, Petteri rzadko uderza w mur, raczej piłka wpada do bramki.
Oferta z drugoligowego tureckiego „cośtamsporu”. Odrzucasz czy lecisz się pakować?
Musiałbym to mocno przemyśleć. Nie mówię, że nie skorzystałbym z takiej propozycji.
O, to ciekawe. Nie jesteś najmłodszy.
Mam swoje cele w Polsce. Chciałbym na dłużej zagnieździć się w Ekstraklasie, ale podejrzewam, że każdy piłkarz polskiej ligi nie wahałby się długo w obliczu konkretnej i dobrej oferty zagranicznej. Z przymrużeniem oka trzeba patrzeć na słowa tych, którzy mówią, że raczej by nie wyjechali.
Gra bez kibiców. Jest łatwiej? Jest trudniej? Czy bez różnicy?
Atmosfera na murawie jest znacznie lepsza z kibicami. Przyjemniej się to odbiera.
Studia: jesteś na tak, czy nie, bo lepiej skupić się na piłce?
Jestem na tak. Próbowałem w Bełchatowie, teraz nie studiuję. Inna sprawa, że wiem, iż często piłkarze zapisują się na uczelnie dla samego papierka. Nie chcą wyciągnąć czegoś wartościowszego, po prostu zrobić tytuł. O większym wykształceniu, zdobyciu wiedzy nie ma za bardzo mowy.
Sodówka za tobą czy przed tobą?
Przede mną. Za mną nie jest.
Całowanie herbu: tak czy nie?
Rozumiem, jeśli ktoś całuje herb, ale ja bym tego nie zrobił.
Kiedy masz dwa dni wolnego i musisz się zresetować to…
Odpoczywam z rodziną. Pakujemy się w auto z żoną i jedziemy do moich albo jej rodziców.
Gdzie w Mielcu zabrać dziewczynę na randkę?
Na stadion, na mecz Stali. Chyba nie ma w Mielcu zbyt wielu ciekawych miejsc, gdzie można zabrać dziewczyną albo żonę na randkę. My mieszkamy w Rzeszowie, więc polecam tamtejszy rynek.
Tam jest kebab po cztery złote!
Dajcie namiary.
Co zamawiasz, gdy masz „cheat day”?
Pizzę.
Gdybyś miał iść w życiu tylko na jeden koncert, czyj występ by to był?
Korteza. Byłem na jednym jego koncercie i było to mega przeżycie. Nie ma drugiego takiego muzyka w Polsce.
Miejsce na Ziemi, w którym najbardziej chciałbyś zamieszkać?
Sardynia.
Matura: zdałeś bez problemu, czy były ciężary?
Bez problemu.
Co byś robił, gdybyś nie został piłkarzem?
Zawsze interesowałem się motoryzacją, więc pewnie poszedłbym w tym kierunku.
Na co wydałeś pierwsze zarobione w piłce pieniądze?
To były takie pieniądze, że mogłem kupić sobie coś lepszego do jedzenia.
Ten kebab w Rzeszowie, to jednak za sześć złotych, sorry za zmyłkę.
O, to tam mogłem pójść.
Do którego podejścia ci najbliżej? Chowam pieniądze w skarpetę? Inwestuję? Czy bawię się życiem?
Trzydzieści trzy procent na każdą opcją.
Czego nigdy nie robisz w dniu meczu?
Nie mam jakichś specjalnych przedmeczowych rytuałów. Jak wychodzę na murawę, to jedynie mówię sobie w głowie dla kogo gram ten mecz i żebym dał z siebie wszystko. Taka mowa motywacyjna.
Film lub serial, który możesz polecić bez zawahania?
„Narcos”. Rzadko oglądam seriale. Nie mam na to za wiele czasu.
Na jakiej grze komputerowej straciłeś w dzieciństwie najwięcej czasu?
Na CS 1.6. Piękne czasy gimnazjum, często z chłopakami graliśmy.
Ulubiona mapa?
Mapa Polski!
Ale w CS-ie!
Nie spodziewaliście się takiej odpowiedzi! Nie pamiętam nazw tych map. Każda runda na innej, wszystkie znałem, ale to było kilkanaście lat temu.
Dziedzina, w której trudno cię zagiąć to…
Nie jestem aż tak mocno wykształcony, żeby być dobrym we wszystkim.
Przepisy o ręce w polu karnym: są czytelne czy należałoby je uprościć?
To niełatwa kwestia. Jedni mówią, że najlepiej, jakby każdy kontakt ręki z piłką był karany gwizdkiem, drudzy, że nie, bo to byłoby krzywdzące. Nie ma złotego środka. Trzeba skupiać się na aktualnych przepisach, bo ciężko o jedyną słuszną interpretację.
Gdybyś został niesłusznie oskarżony, a sprawę w sądzie miałby prowadzić jeden z ekstraklasowych sędziów, kogo byś sobie życzył?
Nie zaskoczę. Szymon Marciniak.
A którego wolałbyś uniknąć?
Pomidor.
Może ma na imię Łukasz?
Blisko, ciepło.
Niedziela bez handlu – zabieranie wolności czy dawanie wolności?
Kontrowersyjne. Dla niektórych ludzi niedziela jest jedynym wolnym dniem i jedyną szansą na zrobienie większych zakupów, ale dla innych ta niedziela to jedyny dzień, kiedy mogą mieć wolne. Ciężka sytuacja. Pół na pół. Każdy ma swoje racje.
Gołębie w miastach – sypać ziarno czy traktować miotaczem ognia?
Trzeba karmić zwierzątka. Podsypuje ziarenka.
Słowianki czy latynoski?
Moja żona jest brunetką, więc wybiorę latynoski.
Wiktoria Gąsiewska czy Julia Wieniawa?
Julię Wieniawę to chyba mam w lodówce nawet. Wybieram Wiktorię.
Jesteśmy skonsternowani. Jak to w lodówce?
Wyskakuje teraz zewsząd. Czego się nie odpadli, to ona tam jest.
Baliśmy się, że ją poćwiartowaną w lodówce!
Nie, absolutnie, nikomu nic nie zrobiłem, nie trzymam nikogo w lodówce.
Największy sportowiec w historii Polski?
Podam dwóch. Adam Małysz i Robert Lewandowski.
Największy Polak?
Jan Paweł II.
Gej w szatni – nie mam z tym problemu, czy nie do zaakceptowania?
Nie mam z tym problemu. Nie pcham się nikomu do łóżka. Orientacja seksualna to sprawa indywidualna każdego człowieka.
Rozmowy motywacyjne z kibicami – patologia czy mobilizacja?
Odbyłem kilka takich rozmów motywacyjnych. I najgorsze jest to, że choć wśród tych ludzi są ludzie inteligentni, z którymi można merytorycznie porozmawiać na argumenty, to są też tam ludzie z patologii i z nimi nie idzie się porozumieć w cywilizowany sposób.
Ile meczów Ekstraklasy oglądasz w weekend?
Swój mecz i najbliższego rywala. Dwa spotkania.
Najpopularniejsza piosenka w szatni Stali Mielec to…
Lecą hity z Eski. Nie ma jednej piosenki, nie ma jednego gatunku. Maczek lubi puścić disco-polo, Strączek też ma swoje hity, więc czasem odpalają coś swojego.
Największa zjebka, którą usłyszałeś w szatni od trenera albo starszego kolegi?
Nie przypominam sobie żadnej. Raczej nie miałem sytuacji, w której chciałem zapaść się pod ziemię.
Największa głupota, jaką zrobiłeś w życiu?
Kiedyś byłem na zakupach z tatą. Byłem chłopcem. Tata kupił mi buty za 400 alb0 500 złotych. Na tamte czasy – naprawdę spory wydatek, ale on wiedział, że to było moje marzenie, więc postanowił je spełnić. Postawiłem na buty w kolorze niebieskim, a podobały mi się jeszcze czerwone. Po wszystkim, po dokonaniu zakupu, wyszliśmy ze sklepu, a ja zacząłem lamentować. Mówiłem, że „tato, ja nie chcę tych butów, nie podobają mi się, wolałbym czerwone”. W oczach taty widziałem złość. Nie pokazał tego, ale wiem, że go to zabolało. Jakbym mógł cofnąć czas, to po prostu podziękowałbym mu za te buty.
Wyciągnąłeś z rękawa nieoczywistą opowieść.
Lekcja życiowej pokory. Młodzi chłopcy zarabiają teraz spore pieniądze i powinno to doceniać, bo ich rodzice muszą na to ciężko harować.
Komu zawdzięczasz najwięcej, jeśli chodzi twoją karierę?
Rodzicom. Mieszkałem w małej wiosce. Rodzice codziennie dowozili mnie na treningi do Lublina. W późniejszej fazie na pewno żona.
Postać w piłce, która najbardziej zalazła ci za skórę, nie jest sędzią, nie ma na imię Łukasz i nie pochodzi z Czech.
Nie ma takiej osoby. Sytuacje boiskowe bywają kontrowersyjne, pewnie mógłbym kogoś pod to podpiąć, ale bez przesady.
Który kolega z drużyny napisałby najlepszą autobiografię?
Ze wszystkich moich klubowych piłkarskich kolegów najciekawszą autobiografię napisałby Patryk Rachwał z czasów Bełchatowa.
Kto z szatni Stali Mielec najlepiej poradzi sobie najlepiej po karierze?
Dałbym Kamila Kościelnego. Jest najrozsądniejszy z naszej szatni.
A kogo z kolegów z drużyny wysłałabyś do Quizu o Starych Słowakach?
Zdecydowanie Krystiana Getingera. Ma wszystko w małym palcu. Zna odpowiedź na każde pytanie.
Rozmawiali: Mateusz Rokuszewski, Jan Mazurek, Szymon Janczyk i Jakub Białek
Fot. Newspix