Świeżo po meczu Zagłębia Lubin z Wisłą Płock sytuację z samej końcówki, gdy Djordje Crnomarković celowo sfaulował przy linii końcowej Piotra Pyrdoła, mogliśmy traktować po prostu jako pokaz głupoty i braku subtelności w załatwianiu swoich interesów. Serbski stoper “Miedziowych” interes miał taki, żeby zobaczyć czwartą żółtą kartkę oznaczającą jego pauzę przeciwko Lechowi Poznań, z którym i tak nie mógłby zagrać ze względu na klauzulę zawartą przez oba kluby w umowie wypożyczenia. Sprawa ma jednak ciąg dalszy i robi się znacznie mniej zabawna.
Okazuje się bowiem, że idiotyczne zachowanie Crnomarkovicia nie pozostało bez konsekwencji dla poszkodowanego. A te konsekwencje są bardzo poważne i mogą mieć wpływ na przebieg kariery tego zawodnika.
Pierwszy dał znać o tym na Twitterze ekspert Canal+ Tomasz Wieszczycki. “Zachowanie sztabu Zagłębia, a przede wszystkim chamstwo Crnomarkovica ma swoje konsekwencje, ponieważ po tym faulu Piotr Pyrdoł ma złamaną nogę i minimum 2 miesiące przerwy. Mam nadzieję, że odpowiednie organy PZPN zajmą się tym skandalicznym zachowaniem” – napisał.
Zadzwoniliśmy do Piotra Pyrdoła, który potwierdził, że prędko na boisku go nie zobaczymy. – Mam złamaną poprzecznie kość strzałkową. Samo jej zrastanie potrwa minimum sześć tygodni, a cała pauza pewnie będzie jeszcze dłuższa – powiedział pomocnik “Nafciarzy”.
21-latek z Łodzi nie od razu czuł, że doznał tak poważnej kontuzji. – Ciężko było wstać, koledzy mnie podnosili, ale grałem dalej. Podszedłem do rzutu wolnego, oddałem strzał zdrową prawą nogą i wtedy poczułem, że jest źle. Położyłem się na murawie, a po chwili skończył się mecz. Miałem nadzieję, że nie będzie to nic groźnego o tyle, że mogę w miarę normalnie chodzić, kość strzałkowa nie jest wtedy aż tak obciążona. No ale diagnoza jest taka a nie inna i niestety czeka mnie długa przerwa – ubolewa.
Najbardziej oczywiście bulwersuje fakt celowości faulu Crnomarkovicia. – Nie mam wątpliwości, że chciał mnie tak sfaulować. Powtórki wszystko pokazują – przyznaje przygaszony Pyrdoł.
Obejrzyjmy ponownie to zdarzenie. Gołym okiem widać, że Serb w pewnym momencie zwalnia i czeka na chwilę, w której będzie mógł trafić w nogę przeciwnika. Piłka go nie interesowała.
Nic dziwnego, że współkomentujący mecz Michał Żewłakow od razu domagał się czerwonej kartki dla faulującego.
Michał Łada, rzecznik prasowy Wisły Płock: – Wstępna diagnoza mówi o pęknięciu kości strzałkowej, w każdym razie przerwa będzie długa. Rozmawiałem już z prezesem i na pewno tak tej sprawy nie zostawimy, będziemy reagować. Na razie czekamy na szczegółowe wyniki wszystkich badań, żeby mieć pełną jasność co do stanu zdrowia naszego zawodnika. Potem podejmiemy dalsze kroki.
Ze strony Zagłębia Lubin na tę chwilę cisza, usłyszeliśmy jedynie “bez komentarza”.
Najgorsze w tym wszystkim jest to, że zrobienie czegoś na żółtą kartkę chwilę wcześniej sugerowano Crnomarkoviciowi na ławce Zagłębia. Głupota Serba głupotą Serba, ale ktoś to wcześniej zainspirował.
85 min – członek sztabu Zagłębia pokazuje Crnomarkovicowi, żeby złapał kartkę, bo i tak nie może zagrać z Lechem
89 min – Crnomarkovic łapie kartkę chamskim wślizgiem.
Wiem, że takie praktyki się stosuje, ale aż tak ordynarnie…#ZAGWPŁ pic.twitter.com/jXavqag9e1
— Wojciech Górski (@Woj_Gorski) January 29, 2021
Cóż, liczymy na to, że PZPN nie odpuści i zajmie się tematem na poważnie. Djordje, miejmy nadzieję, że ponownie zobaczymy cię na boisku później niż Piotra Pyrdoła.
A to nasz komentarz, który chyba wyraża wszystko. Dziękujemy za uwagę.
Fot. FotoPyK