Reklama

Polak bramkarzem wszech czasów szwedzkiego klubu. Szacuneczek

redakcja

Autor:redakcja

20 stycznia 2021, 18:31 • 2 min czytania 6 komentarzy

Polacy doceniani za granicą? Coraz częściej spotykany przypadek. Ale ilu z nich zapisało się na kartach danego klubu do tego stopnia, by trafić do jedenastki wszech czasów? No właśnie, to już trudniejsza sprawa. Ale tak wyróżniony został Ryszard Jankowski, były bramkarz Lecha Poznań, który spędził pół dekady lat dziewięćdziesiątych w Trelleborgu, a gdzie pomógł zezłomować Blackburn z Alanem Shearerem w składzie.

Polak bramkarzem wszech czasów szwedzkiego klubu. Szacuneczek

Ryszard Jankowski w latach osiemdziesiątych reprezentował Lecha Poznań, początkowo przegrywając rywalizację ze Zbigniewem Pleśnierowiczem. Później bywało w kratkę, aż w końcu zaczął wygrywać ten bój. W końcu zaczął pisać swoją niezłą kartę:

– Zadebiutował w reprezentacji Polski, grając przeciwko Rumunii (skończy na 2A)
– Wygrał Puchar Polski, w finale tylko dwukrotnie dając się pokonać legionistom
– Grał w pucharach przeciwko choćby Barcelonie, tu także biorąc udział w słynnej serii jedenastek, kiedy Lech był o włos od przejścia Katalonii. Jankowski obronił w nich strzał Roberto.

Tu od 4:30 obroniona jedenastka Jankowskiego:

Reklama

W sezonie 1989/90 pomógł też zrobić mistrzostwo Polski, ale wtedy otworzyły się granice. Jankowski miał trzydzieści lat, jechał na eskapadę do Szwecji. Trelleborgs był wtedy raptem drugoligowcem, w składzie miał innego byłego lechitę, Krzysztofa Pawlaka (Pawlak będzie w klubie do 1992 roku). Nic nie zapowiadało wtedy, w jaką historię miał się jeszcze uwikłać Polak.

Najpierw pomógł zrobić awans – Trelleborg stracił w drugiej lidze najmniej bramek. W kolejnych dwóch sezonach klub zajmował czołowe miejsca w lidze, zakwalifikował się też w pucharach.

Intertoto w 1993 i 1994 było jeszcze rozgrywane po staremu, czyli typowy turniej lata, bez możliwości awansu do Pucharu UEFA. Ale Trelleborg z Jankowskim w składzie potrafił wygrać grupę z Saarbrucken i Rapidem Bukareszt, zezłomować Duisburg czy Grasshoppers.

Doświadczenie zaprocentowało w Pucharze UEFA 94/95. Szwedzi z Polakiem w składzie wyeliminowali Blackburn Rovers, ogrywając Anglików na wyjeździe 1:0. To był czas mocarstwowych planów Rovers – Sutton, Shearer, Wilcox, Sherwood, Le Saux, Berg. Ta ekipa zdobędzie w tamtym sezonie mistrza Anglii. Przed startem transmisji Anglicy wspominają, że Jankowski… jest jedynym zawodowcem w klubie.

Domowe 2:2 oznaczało kolejną przepustkę do gry z wielkimi – Polak wpadł na Lazio. Przez 180 minut dwumeczu, grając przeciwko ofensywnej bandzie Zdenka Zemana, z Boksciem, Signorim, Casiraghim, skapitulował tylko raz, w ostatniej minucie rewanżu.

Reklama

Grafika: Twitter/Piotr Piotrowicz

Oczywiście nie będziemy ściemniać, że Trelleborgs to topowy szwedzki klub, że Jankowski to legenda całej Allsvenskan. Ale jednak: sympatyczne docenienie dziś sześćdziesięcioletniego byłego golkipera, a i zarazem przypomnienie w Polsce, że był taki kozacki bramkarz. Gdzieś tam, w Trelleborgu, dzięki niemu zawsze z Polakami będą mieli dobre wspomnienie. Dla nich Jankowski to wspomnienie złotych lat.

Fot. NewsPix

Najnowsze

Komentarze

6 komentarzy

Loading...