Reklama

Starzyński etatowym badziewiakiem, wraca też kilku kozaków

redakcja

Autor:redakcja

27 października 2014, 20:58 • 2 min czytania 0 komentarzy

„Chimeryczny” to jedno z najczęściej pojawiających się określeń w polskiej piłce. Słowo mające na celu oznaczać zawodnika, o którym ktoś kiedyś powiedział, że coś potrafi, ale sam zainteresowany postawił sobie na celu udowadnianie tego jak najrzadziej. Mamy w naszej lidze takich prawdziwków całą masę, choć czołówce stawki bez dwóch zdań przewodzą Janota, Jankowski i… I przede wszystkim Filip Starzyński. Reprezentant, który nie wiedzieć czemu gra przez pół sezonu. A drugie pół stoi odcinając kupony i sprawdzając klubowego maila, czy aby nie przyszło kolejne powołanie. Tak jak dzisiaj z Koroną. 

Starzyński etatowym badziewiakiem, wraca też kilku kozaków

Dobiliśmy więc do 13. kolejki, a „Figo” trafił do badziewiaków już po raz czwarty. Wyrównał tym samym wynik najgorszych obrońców ligi – Argyriou i Wołąkiewicza, a przebił takie beztalencia jak Żytko czy Ouattara. Nikt Starzyńskiemu potencjału ujmować nie zamierza, ale taki rezultat to bilans absolutnej hańby. I kolejny argument, by przestać zagłaskiwać tego 23-latka, a w końcu zacząć wymagać RÓWNEJ, przynajmniej solidnej gry. Podobnie rzecz ma się z Sadajewem, który został badziewiakiem po raz trzeci i który – choć trener Skorża podkreśla, że chce grać z napastnikiem – ostatnio został zdjęty już w przerwie i ogólnie pożytek był z niego zerowy. No i z Koseckim – minusem meczu Zawisza-Legia, który ewidentnie jeszcze nie wrócił na właściwe tory.

Sam wybór badziewiaka numer jeden też nie należy do rzeczy prostych, bo oprócz tego, że o to miano rywalizowali niemal wszyscy piłkarze Lechii (z absolutnie tragicznym Valente na czele), to jeszcze do stawki niespodziewanie dojechał niezły przecież Cernych i Zjawiński, który może i na zapleczu Ekstraklasy błyszczał, ale poziom wyżej notorycznie się kompromituje (średnia 3,11, 0 goli). Ktoś jeszcze? Ach, no tak, Hebert i Cifuentes, którzy co prawda grają na co dzień w Piaście, ale akurat w tej kolejce pomogli w Gliwicach wygrać Jagiellonii.

Wybór kozaków był natomiast dość oczywisty. Bohaterem całej kolejki zostaje Flavio Paixao, który zmasakrował Lechię Gdańsk, który przypisuje sobie także czwartego gola strzelonego za pomocą Tiago Valente i który – w końcu to Paixao – coraz głośniej zaczyna mówić o reprezentacji Portugalii. Po piętach depcze mu Stilić, któremu imię Semir na stałe zamienimy na „Maestro”” oraz rozgrywający sezon życia Burliga (już czwarta nominacja do kozaków!). W końcu zaczyna się tez budzić piątka, na którą liczymy już od dawna: Celeban, Dudu, Murayama, Dzalamidze i autor gola kolejki, Keita. Tuszyński natomiast to jeden z tych 67 zawodników Jagiellonii, którym na dobre wyszło odejście Quintany.




Reklama

Najnowsze

Anglia

Manchester United odzyska wychowanka? Niedawno zadebiutował w reprezentacji Anglii

Michał Kołkowski
0
Manchester United odzyska wychowanka? Niedawno zadebiutował w reprezentacji Anglii

Ekstraklasa

Ekstraklasa

Prezes Śląska liczy na wsparcie. “Chciałbym, żeby miasto jak najwięcej dołożyło”

Michał Kołkowski
22
Prezes Śląska liczy na wsparcie. “Chciałbym, żeby miasto jak najwięcej dołożyło”
Ekstraklasa

Dobra wiadomość dla trenera Kolendowicza. Podstawowy zawodnik wraca do gry

Bartosz Lodko
1
Dobra wiadomość dla trenera Kolendowicza. Podstawowy zawodnik wraca do gry

Komentarze

0 komentarzy

Loading...