Reklama

Niebywały tupet Capello: zażądał dymisji prezesa związku

redakcja

Autor:redakcja

13 października 2014, 14:55 • 2 min czytania 0 komentarzy

Fabio Capello, lat 68. Jeden z najsłynniejszych trenerów na świecie. Oj, gdybyśmy takiego mogli przechwycić – czyli gdyby było nas na kogoś takiego stać, bo Rosjanie zaoferowali mu osiem milionów euro rocznie – to zachwytom nie byłoby końca.

Niebywały tupet Capello: zażądał dymisji prezesa związku

Tyle tylko, że warto rzucić okiem na miejsca, w których pracował Capello przed pracą w Rosji: AC Milan, Real Madryt, AC Milan, AS Roma, Juventus Turyn, Real Madryt, reprezentacja Anglii. Oczywiście, zazwyczaj pracował dobrze, dlatego nie wypadł z karuzeli, budował potężne drużyny i zdobywał trofea. Niemniej: los oszczędził mu tego, czego doświadcza 99 procent trenerów na świecie. Otóż nie musiał się nigdy – nawet na samym początku – a użerać z piłkarskimi patafianami, nigdy jego zmartwieniem nie było to, że napastnik nie umie strzelić w bramkę, obrońca przeciąć podania i że boisko treningowe jest nieskoszony (albo nie istnieje). Od samego początku pracował z elitą.

Aż nagle – Rosja. I tu niestety zaczęły się schody.

W finałach mistrzostw świata 2014 nie wygrał ani jednego meczu i co za tym idzie: odpadł już w grupie. Zremisował z Koreą Południową i Algierią oraz przegrał z Belgią. Raczej nie taki był zamysł, gdy go zatrudniano za astronomiczną gażę. Teraz wystartowały eliminacje Euro 2016 i po trzech meczach Rosja ma tylko jedno zwycięstwo, ale raczej takie, które się nie liczy: z Liechtensteinem. Poza tym remisy ze Szwecją i Mołdawią (u siebie).

I właśnie po tym remisie z Mołdawią – wstydliwym dość – Capello zaapelował o… dymisję prezesa rosyjskiej federacji piłkarskiej!

Reklama

Uwaga: facet zarabia 8 milionów euro rocznie, nie może wygrać meczu, a przecież robi co chce. Przed meczem z Mołdawią na jego prośbę zawieszono (!) rozgrywki ligowe. Wszystko po to, by kadra lepiej się przygotowała. A on na koniec zamiast przeprosić, krzyczy: prezes do dymisji! Mniej więcej jak facet, który coś zwędzi ze sklepu i krzyczy: złodziej, łapać złodzieja.

I jaki z tego jest morał? Że z tymi trenerami z najwyższej półki to trzeba ostrożnie. Bo często są już rozkapryszeni, zmanierowani, a przede wszystkim: zupełnie nieprzyzwyczajeni do poziomu, na jakim nagle muszą pracować. I jak im nie wychodzi, to zaczynają się złościć, tupać nóżkami i grozić. Żeby po takich wynikach, zawieszeniu ligi i pobraniu takich pieniędzy zażądać dymisji prezesa związku – to jednak trzeba mieć niebywały tupet.

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...