Reklama

Niedziela z Bundesligą. Czy RB Lipsk powróci na zwycięską ścieżkę?

redakcja

Autor:redakcja

24 maja 2020, 11:26 • 7 min czytania 1 komentarz

Dwa remisy przed pandemią, jeden po wznowieniu rozgrywek. Nie da się ukryć, że kiepska passa RB Lipsk na przestrzeni trzech ostatnich kolejek Bundesligi mocno nadszarpnęła szanse tej ekipy na sięgnięcie po mistrzowską paterę. Obecnie podopieczni Juliana Nagelsmanna mają aż dziesięć punktów straty do liderującego Bayernu. Jeżeli nie zwyciężą dzisiejszego spotkania w Moguncji, pozostanie im już chyba wyłącznie walka o TOP4, ponieważ nic nie wskazuje na to, by Bawarczycy mieli zacząć na potęgę gubić punkty. Ale i ten cel nie będzie wcale taki łatwy do zrealizowania, ponieważ Borussia Dortmund, Bayer Leverkusen i Borussia Moenchengladbach to nie są oponenci, którzy tanio sprzedadzą skórę. A brak awansu do Ligi Mistrzów byłby jednak dla Lipska dużą porażką.

Niedziela z Bundesligą. Czy RB Lipsk powróci na zwycięską ścieżkę?

Zapraszamy na szybką zapowiedź niedzielnych spotkań 27. kolejki niemieckiej ekstraklasy. Niby prawie cała ligowa czołówka pograła już w sobotę, więc teoretycznie to co najlepsze już za nami, ale nic bardziej mylnego. Również dzisiaj na wygłodniałych sympatyków futbolu czeka kilka naprawdę smakowitych kąsków, zaserwowanych przez kelnerów z Gelsenkirchen, Moguncji i Kolonii.

(13:30) SCHALKE 04 GELSENKIRCHEN – FC AUGSBURG

Na początek wizyta na Veltins-Arenie, gdzie miejscowe Schalke 04 podejmie gości z Augsburga. Rywale przyjadą już z Heiko Herrlichem u steru. Przypomnijmy, że przed poprzednią kolejką szkoleniowiec Augsburga wywołał ogólnokrajowy (żeby nie powiedzieć, że ogólnoeuropejski) skandal – złamał kwarantannę i udał się do sklepu po pastę do zębów i krem nawilżający. Efekt tej wycieczki był taki, że Herrlich może i nawilżył sobie odpowiednio dłonie i wyszorował zęby, ale nie mógł poprowadzić swojej drużyny w meczu z Wolfsburgiem. Augsburg przegrał 1:2. Dla Herrlicha byłby to zresztą debiut w roli trenera tej drużyny. Jego poprzednik, Martin Schmidt, został zwolniony na początku marca po porażce 0:2 z Bayernem Monachium.

Oczywiście starcie z Bawarczykami było kroplą, która przelała czarę goryczy. Augsburg od dłuższego czasu spisuje się bardzo słabo i obecnie znajduje się na czternastej lokacie, z niewielką przewagą nad strefą spadkową. W 2020 roku Die Fuggerstädter wygrali tylko jeden mecz ligowy, z jeszcze bardziej beznadziejnym Werderem Brema. Poza tym? Siedem porażek, jeden remis.

Dlaczego zatem nie napiszemy, że Schalke jest dziś murowanym faworytem i nie przejdziemy do omawiania kolejnego meczu?

Reklama

Cóż, Die Königsblauen też nie przeżywają w 2020 roku najlepszego czasu. Runda jesienna była w ich wykonaniu całkiem fajna, zdarzały się długie serie meczów bez porażki, generalnie Schalke punktowało naprawdę solidnie i zdawało się nawet zdradzać ochotę na występ w przyszłorocznej edycji europejskich pucharów. Zimą coś się jednak ewidentnie popsuło i trener David Wagner chyba jeszcze nie dociekł, co takiego przestało działać. 17 stycznia ekipa z Gelsenkirchen odniosła bardzo cenne ligowe zwycięstwo nad Borussią Moenchengladbach, lecz jest to ostatni komplet punktów zgarnięty w lidze w 2020 roku. Zjazd formy Schalke jest straszliwy: 0:5 z Lipskiem, 0:5 z Bayernem, 0:3 z Koeln, 0:4 z Dortmundem. Klęska za klęską. Na dodatek więzadła uszkodził Amine Harit, motor napędowy ofensywy Schalke podczas rundy jesiennej. Przez kilka tygodni pauzować będzie również Jean-Clair Todibo.

Baty w derbach Zagłębia Ruhry są zatem dla Wagnera podwójnie bolesne. Nie dość, że jego zespół zebrał okrutne lanie od lokalnych rywali, to jeszcze wypadło dwóch piłkarzy pierwszego składu. Do pełni formy nie wrócił także wciąż Omar Mascarell, chuchać i dmuchać trzeba na zdrowie Ozana Kabaka… Co tu dużo mówić, kiepsko to wygląda. A przecież Schalke przeciwko Borussii wcale nie zagrało wielce intensywnego spotkania. Wręcz przeciwnie, podopieczni Wagnera ewidentnie pobiegali na pół gwizdka.

Przebiegli niespełna 108 kilometrów (najmniej spośród wszystkich osiemnastu ligowych drużyn). Jeżeli chodzi o bieg intensywny oraz sprinty, uplasowali się natomiast w okolicach środka stawki. Rywale też nie dokręcili śruby do maksimum, no ale oni nie musieli. Nawet w trybie oszczędzania energii byli w stanie bez większych problemów rozszarpać Schalke.

Mimo wszystko, gospodarzy trzeba oczywiście traktować jako faworytów w konfrontacji z Augsburgiem. Ale nie faworytów murowanych. W tym zestawieniu naprawdę wiele się może wydarzyć.

Schalke strzeli gola i wykona co najmniej 5 rzutów rożnych – kurs 2.00 w eWinner!

Reklama

(15:30) 1. FSV MAINZ 05 – RB LIPSK

Jeśli przyjrzeć się postawie Lipska w 2020 roku, to właściwie sygnałów delikatnego kryzysu formy było sporo. Oczywiście podopieczni Juliana Nagelsmanna umiejętnie je tuszują, choćby w spektakularnym stylu eliminując Tottenham Hotspur w 1/8 finału Ligi Mistrzów. Ale na poziomie Bundesligi drużyna na pewno nie jest maszynką do punktowania. Die Bullen rzadko przegrywają, lecz mają jednocześnie tendencję do łapania głupich remisów. W spotkaniach, które należy po prostu wygrać niezależnie od stylu.

Pod tym względem Lipsk wciąż może się wiele nauczyć od Bayernu.

Podstawowym problemem “Byków” jest z pewnością zapaść strzelecka Timo Wernera. Niemiecki napastnik w pewnym momencie złapał taki wiatr w żagle, że zaczął zagrażać Robertowi Lewandowskiemu w wyścigu po tradycyjną armatkę dla najlepszego strzelca Bundesligi. Obecnie Lewy ma już bezpieczną przewagę nad Wernerem – sześć goli więcej na koncie. Niemiec 18 stycznia ustrzelił dublet w starciu z Unionem Berlin, a potem w lidze trafił już do siatki tylko jeden raz, dokładając swoją cegiełkę do pogromu na Schalke. Poza tym ukąsił też w meczu ze Spurs. I tyle. Można powiedzieć, że im więcej spekulacji transferowych na jego temat, tym mniej bramek jego autorstwa. Choć z drugiej strony – trudno wymagać, by Werner przez cały sezon trzymał taką formę jak jesienią. Nie każdy jest Lewandowskim.

W meczu z Freiburgiem gola ratującego Lipskowi punkt zdobył Yussuf Poulsen. Trudno jednak uwierzyć, by Lipsk miał dziś ponownie tak wielkie problemy ze zgarnięciem kompletu punktów jak w poprzedni weekend. Mainz to ekipa trzymająca się ledwie-ledwie nad strefą spadkową. Jeżeli goście mają szukać przełamania kiepskiej passy, to właśnie w starciu z takim rywalem.

Nadzieją Mainz na punkty ma być Jean-Philippe Mateta, 22-letni napastnik wykupiony z Olympique’u Lyon za osiem milionów euro. Francuz z mozołem stara się powrócić do odpowiedniej formy po tym, jak przez całą rundę jesienną zmagał się z poważnym urazem łękotki. Jego występy wyglądają naprawdę nieźle – na boisko wnosi sporo jakości, choć to wciąż zawodnik wymagający ukształtowania. W ostatnim spotkaniu nie wystąpił, ponieważ pauzował za czerwoną kartkę. Dziś ma wybiec w podstawowym składzie. Trudno będzie mu jednak przyćmić swojego rodaka i rówieśnika, Christophera Nkunku. Ofensywny pomocnik RB Lipsk ma już w tym sezonie na swoim koncie 12 asyst i 4 bramki. Od jego kreatywności będzie z pewnością zależało, jak szybko goście rozmontują dziś defensywę Mainz.

Christoper Nkunku z golem lub asystą? Postaw na to w eWinner po kursie 1.95!

(18:00) 1. FC KOELN – FORTUNA DUSSELDORF

Na koniec spotkanie, co tu kryć, zapowiadające się najmniej ekscytująco. FC Koeln to klasyczna ekipa środka tabeli, po której trudno spodziewać się cudów, choć jedno trzeba ekipie “Kozłów” oddać. Potrafi ona zagać w otwarte karty. 41 zdobytych bramek to wynik lepszy niż w przypadku Wolfsburga czy Hoffenheim, a zatem zespołów o pucharowych ambicjach. Fakt, podopieczni Markusa Gisdola jeszcze więcej goli stracili (47), ale to przynajmniej oznacza, że podczas ich meczów – wbrew pozorom – niekoniecznie musi być nudno.

Rok 2020 dla zespołu z Kolonii jest całkiem udany. Zdarzyło się wprawdzie zebrać oklep od Bayernu (1:4) i Borussii Dortmund (1:5), no ale powiedzmy, że przy śmiałym stylu gry takie rezultaty są wkalkulowane w koszta. Poza tym jednak Koeln odniosło szereg spektakularnych zwycięstw, żeby wymienić choćby 5:0 z Herthą w Berlinie, 3:0 z Schalke, 4:0 z Freiburgiem czy 3:1 z Wolfsburgiem. Paradoksalnie najgorzej idzie “Kozłom” w konfrontacjach z rywalami z dołu tabeli. W pierwszej kolejce po wznowieniu rozgrywek Koeln tylko zremisowała 2:2 z Mainz, a wcześniej z olbrzymim trudem wymęczyło minimalne zwycięstwo nad kompletnymi ogórami z Paderborn.

Jest w Kolonii kilka ciekawych indywidualności. Kapitan zespołu Jonas Hector, nieco niedoceniany bramkarz Timo Horn, bardzo solidny snajper Jhon Cordoba, reprezentant Austrii Florian Kainz. Do tego choćby utalentowany obrońca Sebastiaan Bornauw, wykupiony z Anderlechtu za sześć baniek. 21-letni Belg ma już w ten sezonie na swoim koncie pięć bramek – niezły bilans jak na defensora.

Fortuna tymczasem… No cóż, pewnie już do końca sezonu nie wygrzebie się z rozpaczliwej walki o utrzymanie w 1. Bundeslidze. W ostatnie kolejce podopieczni Uwe Roslera zremisowali 0:0 z Paderborn – to wynik dobitnie sygnalizujący, że w klubie dzieje się źle. Z polskie perspektywy można jednak doszukać się pewnych pozytywnych wieści – szkoleniowiec Fortuny oznajmił na ostatniej konferencji prasowej, że Dawid Kownacki powraca do zdrowia. Ale w starciu z Koeln polski napastnik (czy też skrzydłowy) raczej nie pomoże zespołowi, a już na pewno nie w pełnym wymiarze czasowym. Zresztą trudno oczekiwać, by powrót Kownackiego na boisko w jakikolwiek sposób odmienił grę zespołu z Dusseldorfu. Polak w sezonie 2019/20 zanotował osiemnaście występów i zero punktów w klasyfikacji kanadyjskiej. Ani jednego gola, ani jednej asysty. Do protokołu meczowego trafiał tylko za żółte kartki.

Może sobie Kownacki przybić piątkę z Adamem Bodzkiem, który też nie ma na koncie gola lub asysty, no ale 34-letni Bodzek jest defensywnym pomocnikiem, więc oczekiwania wobec niego są jednak nieco inne.

Kolonia zatrzyma trzy punkty? Postaw na to w eWinner po kursie 1.81!

fot. NewsPix.pl

Najnowsze

Niemcy

Niemcy

Uczestnik Ligi Mistrzów osłabiony. Reprezentant Niemiec nabawił się kontuzji

Bartosz Lodko
0
Uczestnik Ligi Mistrzów osłabiony. Reprezentant Niemiec nabawił się kontuzji
Anglia

Brat sławnego brata na radarze Borussii. “Klub utrzymuje kontakt z rodziną”

Antoni Figlewicz
5
Brat sławnego brata na radarze Borussii. “Klub utrzymuje kontakt z rodziną”

Komentarze

1 komentarz

Loading...