Świat cholernie mocno zwolnił w obliczu pandemii koronawirusa, ale mimo wszystko nie stanął – pewne sprawy pozostały po staremu, zobowiązania nie rozpłynęły się w powietrzu. Jeśli ktoś miał kłopoty, nadal je ma. I cóż, Arka rzeczywiście w ostatnim czasie nie stała mocno na nogach, a teraz wygląda na to, że blisko jej do kolejnego kroku. Kroku w przepaść.
Krótko mówiąc: klub jest na skraju bankructwa. Przeprowadzono audyt, który wykazał, że tylko ten sezon (!) wykreował dziurę w budżecie na poziomie sześciu milionów złotych. Tak się niestety kończy polityka finansowej nieodpowiedzialności – tylko jeden Vejinović przyniósł klubowi około dwa miliony ponad stan. No, ale jakoś trzeba było przebić Zagłębie…
Jak się można domyślić, przez to, jak i przez pozycję w tabeli, Arka nie jest najbardziej łakomym kąskiem. Po wynikach audytu wycofali się wszyscy potencjalni kupcy, poza jedną lokalną grupą, ale i ona na ten moment się wstrzymuje. Musiałaby przecież:
a) zasypać dziurę,
b) zapłacić Midakom.
Midakowie… No, właściwie to Włodzimierz Midak, chciał na początku za klub pięć-sześć milionów złotych. Teraz, co zrozumiałe, nie może tak wysoko mierzyć, chce dużo mniej, ale tak naprawdę i sprzedaż klubu za symboliczną złotówkę jest dla potencjalnych kupców olbrzymim ryzykiem. Długo mówiło się, że dopóki piłkarze Arki dostają pieniądze, sytuacja nie wygląda aż tak źle. Cóż, stało się. Zawodnicy nie dostali pensji za luty i jasne, mówimy dopiero o paru dniach opóźnieniach, ale rzecz wcale nie ma zaraz się naprostować. Gracze usłyszeli bowiem obietnicę spłaty części należności, a drugą transzę miałby dorzucić nowy właściciel.
Tylko czy ten nowy właściciel się rzeczywiście pojawi?
Na dziś to wątpliwe.
Wszystko jest jeszcze bardziej pogmatwane przez temat koronawirusa, który zmienia świat sportu. Nie wiadomo kiedy i czy liga ruszy. Nie wiadomo w której lidze Arka zacznie nowy sezon. Nie wiadomo jak do kwestii licencyjnych podejdzie PZPN – czy poluzuje klubom w trudniejszym momencie, czy też nie? Pytań jest naprawdę wiele.
Natomiast jedna kwestia jest jasna. Arka stoi na krawędzi bankructwa.
Fot. 400mm.pl